Wczoraj Europejski Bank Centralny zadecydował, iż jest zbyt wcześnie na cięcie stóp w Strefie Euro i na ewentualne działania Mario Draghiego przyjdzie nam poczekać do następnych posiedzeń. Po decyzji EBC obserwowaliśmy znaczące umocnienie euro względem dolara, co tradycyjnie przełożyło się na siłę polskiej waluty. Dziś kolejne kluczowe dla rynków finansowych wydarzenie – odczyt miesięcznych danych z rynku pracy USA.

Wahania na rynku walut wschodzących są od początku roku bardzo duże. Złoty najpierw w ciągu trzech sesji stracił ponad 10 gr względem dolara, by po kolejnych 4 dniach niemal wrócić do poziomu wyjścia. Obecnie odbiliśmy się od wsparcia na 3,07 i możliwa jest korekta wzrostowa USDPLN do okolic 3,10. Jeśli chodzi o EURPLN, to szybko wróciliśmy do konsolidacji i w kolejnych tygodniach ta para walutowa powinna oscylować w granicach 4,15 – 4,20. Duży wpływ na notowania polskiej waluty będą miały dzisiejsze dane z rynku pracy w USA.

Konsensus zakłada zmianę zatrudnienia w sektorze pozarolniczym na poziomie +188 tys., jednak istnieje szansa na negatywną niespodziankę. W ostatnich 9 latach styczniowe dane zaskakiwały negatywnie 6 razy, średnio o prawie 27 tys. Jeśli dziś będzie podobnie, to euro powinno umocnić się względem dolara i wtedy USDPLN mógłby spaść nawet w okolice 3,05.

Poza danymi z USA i rynkiem złotego, warto zwrócić jeszcze uwagę na publikacje z kanadyjskiego rynku pracy (14:30). Po negatywnym zaskoczeniu z ubiegłego miesiąca i skokowym wzroście stopy bezrobocia do 7,2%, rynek oczekuje delikatnej poprawy na rynku pracy i spadku stopy bezrobocia do 7,1%. Jeśli dane okażą się gorsze od prognoz, to po kilkudniowej korekcie CAD może znów osłabiać się względem dolara amerykańskiego.

Dzisiejsza sesja na rynku walutowym powinna być bardzo ciekawa i może zainicjować trendy, które będą obowiązywały w kolejnych dniach. Jeśli chodzi o polski rynek to również dziś powinniśmy poznać rating agencji Standard & Poors dla naszego kraju.

Mateusz Adamkiewicz