Piątkowy kalendarz danych jest niema pusty. W Polsce mamy dane o sprzedaży i bezrobociu, ale to na co czekają rynki, to inflacja w Kanadzie. Dolar kanadyjski ostatnio jest mocno wyprzedawany, a Bank Kanady obawia się niskiej inflacji. Dzisiejsze dane zdecydują o tym, czy ten trend zostanie utrzymany. Ważna będzie też sesja na Wall Street. Po wczorajszym cofnięciu inwestorzy muszą zdecydować, czy chcą jeszcze kupować drogie akcje.

Wall Street blisko korekty

Po gigantycznej hossie z ubiegłego roku, od Sylwestra na rynku mamy sporo niezdecydowania. W tym czasie kontrakt na indeks S&P500 wahał się w bardzo wąskim przedziale 1810-1845, większość czasu spędzając przy górnej barierze. Inwestorom brakowało jednak argumentów do jego pokonania. Wyniki spółek są niby niezłe, ale nie spektakularne, a część spółek zapowiada trudny rok. Rynkowe stopy dla dolara rosną, gdyż inwestorzy oczekują wcześniejszych podwyżek stóp. Dane makro w styczniu są jakieś nieprzekonujące. To nie jest tak, że rynek wystraszył się słabszego PMI (cofnął się z 55 do 53,7 pkt.). Ten indeks dla USA nie jest tak ważny, jak dla Chin czy Europy. Ma on tu krótką historię i często zachowywał się inaczej niż kluczowy ISM, który publikowany jest od lat 40-ych. Z drugiej strony na rynku nie widać jakiegoś większego strachu, dlatego sytuacja nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Kluczowa może okazać się dzisiejsza sesja. Zagrożenie korektą w USA oznacza, że również inwestorzy w Warszawie muszą być bardzo ostrożni.

Dolar australijski znów w dół

Członek Rady Banku Australii Heather Ridout powiedział w wywiadzie dla Wall Street Journal, że chętnie ujrzałby parę AUDUSD w okolicach 0,80. To własnie ta wypowiedź dobiła dziś w nocy Australijczyka, który traci dziś blisko 0,7%. Przypomnijmy, że prezes RBA mówił kilka tygodni temu iż dla niego „upragnionym” poziomem jest 0,85.

Funt cały czas zyskuje

Świetne dane o bezrobociu w tym tygodniu sprawiają, iż brytyjska waluta jest faworytem inwestorów. Dziś rano funt zyskuje po słowach Martina Weale z Banku Anglii, który powiedział, że obniżanie progów makroekonomicznych nie jest dobrym rozwiązaniem. Przypomnijmy, że w sierpniu Bank Anglii wprowadził próg dla stopy bezrobocia na poziomie 7%, po osiągnięciu którego miała być rozważana podwyżka stóp. Wtedy Bank sądził, że stanie się to dopiero w 2016 roku i taka deklaracja pozwoli utrzymać niskie stopy rynkowe oraz być może słabego funta. Tymczasem w grudniu stopa bezrobocia wynosiła zaledwie 7,1%! To sprawia, że rynek spekuluje o podwyżkach. Weale ucina plotki, iż Bank mógłby obniżyć cel dla stopy bezrobocia, aby uzasadnić odłożenie podwyżek w czasie.

Dane z Kanady o 14:30

W grudniu inflacja w Kanadzie wyniosła tylko 0,9% w skali roku, znacznie odbiegając od celu na poziomie 2%. Bank Kanady, który jeszcze rok temu miał podnosić stopy, mówi jasno, iż obawia się zbyt niskiej inflacji, a rynek wietrzy obniżkę stóp. Dlatego dzisiejsze dane będą bardzo ważne. Konsensus zakłada odbicie rocznej inflacji do 1,3%.

dr Przemysław Kwiecień CFA