Od rana dolar amerykański lekko traci na wartości. Kurs EUR/USD wzrasta powyżej 1,3550, a USD/PLN zniżkuje do 3,0650. Złoty natomiast osłabia się w stosunku do wspólnej waluty. Kurs EUR/PLN wzrost pod 4,16.

Dziś najważniejszymi wydarzeniami będą: odczyt indeksu ZEW, obrazującego nastroje wśród niemieckich analityków i inwestorów instytucjonalnych (11:00) oraz dane o przemyśle w Polsce za grudzień (14:00). W trakcie sesji azjatyckiej rynkowy apetyt na ryzyko nieco się poprawił. Stało się to za sprawą Ludowego Banku Chin, który zapewnił największy zastrzyk płynności od roku. PBoC „wpompował” 255 mln CNY (42 mld USD) do systemu finansowego oraz zwiększył dostępność kredytów by zaspokoić rosnący popyt. W efekcie stopy rynku pieniężnego silnie spadły, niemniej jednak po ubiegłorocznym spadku płynności na rynku międzybankowym wciąż pozostają relatywnie wysoko. Azjatyckie indeksy sesję giełdową kończą nad kreską, a USD/JPY ponownie kieruje się na północ. Obecnie kurs testuje linię prowadzącą korektę w trendzie wzrostowym (104,7). Jej przebicie powinno stanowić impuls do kontynuacji wzrostów. Uważamy, że w okresie najbliższych czterech tygodni kurs USD/JPY może zwyżkować do poziomu 106. Na kolejne trzy miesiące poziomem docelowym dla naszej prognozy jest 108.

Niemcy: stabilizacja nastrój inwestorów

Z publikacji obrazujących kondycję gospodarki USA uwaga przenosi się w tym tygodniu na dane z Europy. Indeks ZEW powinien wykazać stabilizację, która będzie oznaką krzepnięcia wzrostu gospodarczego. Po niższej dynamice PKB w IV kwartale prawdopodobne jest jednak cofnięcie się subindeksu oczekiwań, który przed miesiącem przybrał wartość najwyższą od 2006 roku. Odczyt będzie również wskazówką przed publikacjami PMI. Należy jednak zastrzec, że euro w większym stopniu zagraża pogłębienie rozbieżności pomiędzy wskazaniami indeksów dla Niemiec i Francji, niż sprzyjać może podtrzymanie korzystnej tendencji w największej gospodarce strefy euro.

Polska: produkcja przemysłowa na ścieżce dynamicznego wzrostu

Naszym zdaniem produkcja przemysłowa w grudniu była o 8,5 proc. wyższa niż przed rokiem i tym samym osiągnęła najwyższą dynamiką od stycznia 2012 r. Jednocześnie, czwarty miesiąc z rzędu, produkcja wykazała wzrost powyżej trendu. W ostatnich pięciu latach miało to miejsce zaledwie dwa razy. Przesłanek do tak dobrego odczytu upatrujemy w korzystnej różnicy liczby dni roboczych (jeden dzień roboczy więcej niż przed rokiem), sprzyjającej bazie statystycznej (będzie występować przez cały rok) oraz poprawie koniunktury u naszych głównych partnerów handlowych. W rezultacie spodziewamy się silnego wzrostu produkcji eksportowej przy umiarkowanej odbudowie portfela zamówień krajowych. Kolejnym czynnikiem sprzyjającym odbiciu produkcji były bardzo sprzyjające warunki pogodowe, które przełożą się na niemal 20 proc. dynamikę produkcji budowlanej. Nasza prognoza jest nieco niższa od rynkowego konsensusu (10,5 proc. r/r). Taki stan rzeczy uzasadnia naszym zdaniem spadek do wartości najniższej od dziewięciu miesięcy wskaźnika bieżącej produkcji z badań koniunktury GUS. W naszej ocenie wiarygodniej obrazuje on tendencje w przemyśle niż badania PMI. Wysoka dynamika będzie zatem w dużej mierze pochodną czynników o charakterze statystycznym i jednorazowym – nie okaże się czynnikiem wystarczającym by wyraźnie wesprzeć złotego.

Szymon Zajkowski, Bartosz Sawicki