Początek nowego tygodnia na rynku złotego przynosi próbę umocnienia krajowej waluty. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1643 PLN wobec euro, 3,0794 PLN względem dolara amerykańskiego oraz 3,3754 PLN za franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu spadły do okolic 4,308% w przypadku papierów 10-letnich.

Początek nowego tygodnia, w trakcie sesji w Azji, przyniósł mocniejsze otwarcie na walutach CEE ( w tym PLN), jednak kwotowania szybko wróciły do poziomów obserwowanych w piątek. W szerszym ujęciu kwotowania polskiej waluty pozostają w dość ograniczonym zakresie wahań, pomimo postępującego umocnienia amerykańskiego dolara na szerokim rynku. Złoty w dalszym ciągu pozytywnie wyróżnia się na tle pozostałych walut CEE (m.in. tureckiej liry czy meksykańskiego peso), co sugeruje, iż po nerwowym początku roku ( I kwartał br.) kapitały zagraniczne znów mogą popłynąć w kierunku polskiej waluty.

W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane dot. przeciętnego wynagrodzenia oraz zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w grudniu. Rynek oczekuje odpowiednio 3,2% r/r oraz 0,4% r/r, co potwierdzi ostatni trend wzrostu zatrudnienia, korzystając również z niskiej bazy okresu porównawczego. Wśród pozostałych istotnych wydarzeń bieżącego tygodnia wymienić należy jutrzejszą publikację z zakresu produkcji przemysłowej oraz czwartkową aukcję długu o wartości 5-10 mld PLN.

Z rynkowego punktu widzenia pary EUR/PLN oraz USD/PLN znalazły się blisko zakresów (odpowiednio 4,17 PLN oraz 3,077 PLN) mogących wygenerować lokalne, korekcyjne umocnienie złotego. Scenariusz ten byłby najprawdopodobniej wspierany przez analogiczny ruch na rynku bazowym, gdzie po niskim piątkowym zamknięciu cześć graczy może założyć odreagowanie na płytkim rynku (brak sesji w USA). Równocześnie w przypadku wyraźnego przekroczenia ww. zakresów oznaczać to będzie, iż nastroje wokół polskiej waluty ulegają pogorszeniu, a kolejne sesje mogą przynieść dalsze spadki.

Konrad Ryczko