Złoty wkracza w nowy, 2014 rok, relatywnie mocny w stosunku do głównych walut. Za euro trzeba zapłacić 4,1490 zł, a dolar kosztuje 3,0140 zł. Ten rok powinien przynieść umocnienie polskiej waluty do euro i szwajcarskiego franka oraz osłabienie do dolara.

Ostatni dni 2013 roku, gdy płynność na rynku była już znikoma, przyniosły lekkie odreagowanie wcześniejszego, trwającego od listopada, umocnienia złotego. Zanim to nastąpiło kurs USD/PLN spadł do 2,9866 zł, wyznaczając najniższe poziomy od września 2011 roku. Kurs EUR/PLN natomiast znalazł się na 4,1289 zł, co jest najniższym poziomem od maja 2013 roku.

W dniu dzisiejszym handel na rynku walutowym powinien odbywać się już normalnie. Nastroje inwestorów kształtować będą przede wszystkim publikowane dziś indeksy PMI, obrazujące kondycję sektora przemysłowego w grudniu w poszczególnych gospodarkach europejskich i w USA.

W nocy już został opublikowany indeks PMI dla Chin. Jak wynika z danych przekazanych przez bank HSBC, sektor przemysłowy w Państwie Środka wciąż się rozwijał, aczkolwiek z nieco mniejszą dynamiką niż przed miesiącem. Indeks PMI obniżył się w grudniu do 50,5 pkt. z 50,8 pkt. w listopadzie. Był to jednak wynik zgodny z prognozami i wstępnym odczytem tych danych.

Jeszcze przed południem inwestorzy poznają indeksy PMI m.in. dla Polski, Włoch, Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i całej strefy euro. Po południu analogiczne dane obrazujące kondycję sektora przemysłowego napłyną z USA (indeksy PMI i ISM) oraz Kanady.
Uwaga rodzimych inwestorów przede wszystkim będzie się koncentrowała na raporcie z Polski. W grudniu oczekiwany jest wzrost "przemysłowego" indeksu PMI do 54,9 z 54,4 pkt. Takie dane po raz kolejny potwierdzałyby, że jesteśmy świadkami wyraźnego ożywienia gospodarczego. To powinno wystarczyć, żeby poprawić nieco sentyment do polskiej waluty. Oczywiście im lepsze dane, tym większe szanse na umocnienie złotego. I odwrotnie.

Należy jednakże mieć na uwadze, że opisany raport nie będzie jedynym czynnikiem determinujących dziś zachowanie polskiej waluty. Niezmiennie duży wpływ będą miały notowania EUR/USD. Obecnie para ta lekko spada, co jest konsekwencją nieudanych grudniowych prób trwałego przełamania strefy oporu zlokalizowanej powyżej 1,38 dolara. Kontynuacja tych spadków w kolejnych godzinach będzie tworzyć presję podażową na złotego. Powrót euro do wzrostów natomiast wesprze polską walutę.

Skoro mamy początek roku to można pokusić się o postawienie prognozy rocznej dla złotego. W naszej opinii rok 2014 będzie rokiem dolara na rynkach globalnych. Większy popyt na "zielonego" zapewni mix poprawy sytuacji gospodarczej USA i normalizacji polityki monetarnej. Dlatego też zakładamy, że na koniec roku kurs USD/PLN będzie wyżej od obecnego i znajdzie się gdzieś w okolicach 3,18-3,20 zł. Jednocześnie przyspieszenie wzrostu gospodarczego w Polsce przełoży się na umocnienie złotego do euro, co w perspektywie następnych 12 miesięcy sprowadzi notowania EUR/PLN do 4,00-4,05 zł.

Rozpoczynający się rok będzie dobrym rokiem dla wszystkich posiadaczy kredytów mieszkaniowych denominowanych w szwajcarskim franku. Prognozowany wcześniej spadek EUR/PLN w tym roku w kierunku psychologicznego poziomu 4 zł, przy równocześnie zakładanym przez nas lekkim wzroście notowań EUR/CHF, mają szanse sprowadzić kurs CHF/PLN do 3,28-3,30 zł w grudniu 2014 roku z obecnych 3,38 zł.

Marcin Kiepas, Admiral Markets