Wczoraj indeks CRB kontynuował swój powolny marsz w górę. Wartość indeksu wzrosła o symboliczne 0,08%. Ten delikatny wzrost był wypadkową zróżnicowanej sytuacji na rynkach surowców na początku tego tygodnia: o ile metale, gaz ziemny czy niektóre zboża drożały, o tyle ropa naftowa oraz spora część towarów rolnych znajdowała się pod presją podaży.

W centrum uwagi:
• Zapasy ropy znów spadną?
• Oczekiwanie na raport Departamentu Rolnictwa

Zapasy ropy znów spadną?

Dobre weekendowe dane dotyczące listopadowego importu ropy naftowej do Chin nie wystarczyły, aby cena tego surowca w USA zakończyła poniedziałkową sesję na plusie. Ropa WTI została przeceniona o niecałe 0,6%, pozostając jednak powyżej poziomu 97 USD za baryłkę.

Poziom ten dzisiaj rano zadziałał jako techniczne wsparcie, będące bazą do wzrostu notowań surowca. Poniekąd wiąże się to z oczekiwaniami związanymi z dzisiejszym i jutrzejszym raportem dotyczącym zmiany zapasów ropy naftowej w USA. Z ankiety przeprowadzonej przez agencję Reuters wynika, że na rynku oczekuje się, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA po raz kolejny spadły (mediana to spadek o 2,7 mln baryłek).

Jest to realna perspektywa, bowiem wiele podmiotów decyduje się na zmniejszenie swoich zapasów ropy pod koniec roku, gdyż jest to korzystne ze względów podatkowych. Ale to właśnie z tej przyczyny korzystny odczyt w raporcie niekoniecznie doprowadzi do wyraźnego wzrostu notowań ropy naftowej – nie będzie on bowiem wynikał ze zwiększonego popytu na ropę w amerykańskiej gospodarce.

Pierwszy raport dotyczący zapasów pojawi się dzisiaj wieczorem i zostanie opublikowany przez Amerykański Instytut Paliw. Natomiast jutro swoje wyliczenia w cotygodniowym raporcie przedstawi Departament Energii.

Oczekiwanie na raport Departamentu Rolnictwa

Dużo ważniejszym wydarzeniem na rynkach towarowych będzie jednak dzisiaj publikacja innego raportu – comiesięcznych wyliczeń Departamentu Rolnictwa (USDA), dotyczących produkcji i zapasów zbóż w USA i na świecie. Raport ten ma pojawić się o 19.00 polskiego czasu.

Na rynku oczekiwana jest przede wszystkim obniżka szacunków zapasów soi i kukurydzy w USA. Jest to efekt dużego eksportu obu tych zbóż ze Stanów Zjednoczonych w ostatnich tygodniach. Do tej pory pojawiły się zamówienia na soję, wypełniające aż 96% prognoz USDA na sezon 2013/2014, a także zamówienia na kukurydzę wynoszące 70% prognoz USDA. Podniesienie prognoz eksportu na bieżący sezon oraz, co za tym idzie, obniżenie szacunków dotyczących zapasów obu zbóż w USA.

Pod znakiem zapytania stoi jednak termin tej korekty. Na ogół USDA nie dokonuje znaczących korekt swoich wyliczeń w grudniu – czekając do stycznia, kiedy dostępny jest już pełny raport dotyczący rynków zbóż za 2013 rok. Możliwe więc, że dzisiejszy raport nie przyniesie znaczących zmian w szacunkach departamentu.

Uwagę mogą przyciągnąć także prognozy USDA dotyczące produkcji zbóż w Ameryce Południowej w tym sezonie. Na rynku oczekiwane jest ich podwyższenie, bowiem wiele wskazuje na to, że zbiory soi i kukurydzy w Brazylii i Argentynie będą bardzo duże. Dotyczy to zwłaszcza Brazylii, która w tym sezonie ma szansę stać się największym na świecie producentem soi, wyprzedzając tym samym Stany Zjednoczone.

Nieco mniej emocji wzbudzają natomiast szacunki dotyczące rynku pszenicy. Zapasy tego zboża w USA pozostają na relatywnie wysokim poziomie w porównaniu z zapasami soi i kukurydzy. Może jednak dojść do ewentualnego podwyższenia prognoz produkcji pszenicy w Kanadzie i Australii po ostatnich informacjach z tych państw – a także do obniżenia prognoz produkcji tego zboża w Argentynie.

Dzisiaj rano notowania kukurydzy, soi i pszenicy tkwią w wąskiej konsolidacji, co doskonale ilustruje nastroje wyczekiwania na dzisiejszy raport Departamentu Rolnictwa.

Dorota Sierakowska