W ubiegłym tygodniu ważnym tematem na rynkach surowców była kolejna runda negocjacji w sprawie programu atomowego Iranu. Jak się okazało, nerwowe wyczekiwanie inwestorów wcale nie zakończyło się wraz z piątkowym zakończeniem sesji, bowiem negocjacje nieoczekiwanie przedłużyły się na weekend.

W centrum uwagi:
• Trudny kompromis
• Triumfatorzy i sceptycy
• Przecena ropy naftowej


Trudny kompromis

Jednak, co najważniejsze, negocjacje te zakończyły się przełomowym porozumieniem pomiędzy Iranem a sześcioma ważnymi gospodarkami świata: Stanami Zjednoczonymi, Chinami, Rosją, Wielką Brytanią, Niemcami i Francją.

Porozumienie to – na razie wstępne – zakłada sześciomiesięczne ograniczenie prac Iranu nad programem nuklearnym, przede wszystkim nad procesem wzbogacania uranu. W zamian za to, kraje Zachodu zobowiązały się ograniczyć sankcje narzucane na Iran w ostatnich latach – przy czym korzyści wynikające z ulgi w sankcjach zostały oszacowane na około 7 mld USD.

Słowo „wstępne” jest tu istotne, bowiem obecnie przed dyplomatami stoi ciężkie zadanie ustalenia dokładnej treści dokumentu, wraz ze szczegółami dotyczącymi weryfikacji tego, czy obie strony wypełniają podjęte zobowiązania. Ogłoszone w triumfalnej atmosferze porozumienie może być więc dopiero początkiem kolejnej długiej i trudnej drogi.

Triumfatorzy i sceptycy

Tak czy inaczej, weekendowy kompromis ma historyczne znaczenie, biorąc pod uwagę fakt, że USA i Iran nie utrzymywały stosunków dyplomatycznych przez ponad trzy dekady. W ciągu ostatnich dwóch lat na Iran spadła fala dotkliwych sankcji, które zepchnęły ten kraj na margines światowej gospodarki.

Nic więc dziwnego, że główny negocjator Iranu, tamtejszy minister finansów Mohammad Javad Zarif, po przybyciu z Genewy został przywitany z entuzjazmem przez mieszkańców swojego kraju, zmęczonych izolacją kraju i wywołanym nią znaczącym zubożeniem społeczeństwa.

Również dla polityków amerykańskich osiągnięcie porozumienia może być korzystne, szczególnie po tym, jak nie popisali się oni sztuką dyplomacji w przypadku rozmów w sprawie Syrii. Niemniej jednak, kompromis USA z Iranem nie przez wszystkie kraje jest odczytywany pozytywnie – według polityków izraelskich, jest on „historyczną pomyłką” i znakiem słabości Amerykanów. Barack Obama ma jednak przed sobą nie przekonanie nie tylko swojego sojusznika Izraela o słuszności podjętych działań – lecz także sceptyków w Kongresie, którzy naciskali na bardziej twarde stanowisko względem Iranu.

Przecena ropy naftowej

Z punktu widzenia inwestorów, najważniejszym rezultatem kompromisu w sprawie Iranu jest przecena ropy naftowej. Ulga w sankcjach oznacza bowiem, że część irańskiej ropy będzie mogła trafić do międzynarodowego handlu – to zaś wywiera krótkoterminową presję podaży na ceny ropy na globalnym rynku.

Notowania ropy Brent oraz WTI rozpoczęły bieżący tydzień od luki spadkowej. W przypadku amerykańskiej ropy WTI niewiele to jednak zmienia z punktu widzenia analizy technicznej. Dzisiejszy spadek wpisuje się bowiem w ruch boczny trwający na tym rynku od początku listopada. Najbliższym poziomem wsparcia jest rejon 92,80-93,00 USD za baryłkę, który wyznacza dolną granicę kanału konsolidacji, w którym poruszają się ceny ropy WTI. Natomiast kolejne bariery dla podaży to poziomy 92 USD i 90 USD za baryłkę. Póki co na rynku ropy widać uspokojenie podaży, po początkowym silnym spadku – co oznacza, że dalsza część sesji może przebiegać spokojnie, zwłaszcza w obliczu niemal pustego kalendarza makro.

Dorota Sierakowska