Większość największych firm notowanych na warszawskiej giełdzie odczuła spadek przychodów. Znacząca część ma na koncie spadek zysków albo straty
Kto zanotował poprawę, a kto pogorszenie wyników c.d. / Dziennik Gazeta Prawna
Największe spółki notowane na warszawskiej giełdzie padły ofiarą spowolnienia gospodarczego. Wzrost PKB, który jeszcze w I kw. wynosił 0,5 proc., w większości branż nie pozwolił na zwiększanie przychodów. Nie było też warunków do wzrostu zysków. Sektory, w których pierwsze trzy kwartały tego roku były bardziej udane niż podobny okres 2012 r., należą do wyjątków.

Handel na małym plusie

Na trudnym rynku najlepiej radziła sobie branża handlowa. Udało się jej zwiększyć przychody, chociaż Polacy w tym roku ograniczali zakupy, bo boją się utraty pracy. Widać to po wynikach sprzedaży detalicznej, której dynamika wzrostu w tym roku była wyraźnie niższa niż rok wcześniej. Według GUS od stycznia do września zwiększyła się o 1,8 proc., podczas gdy rok wcześniej był przyrost o 7,9 proc.
O poprawie można mówić w przypadku LPP, właściciela m.in. marek House, Cropp czy Reserved. Przychody po trzech kwartałach wzrosły o 26 proc. do 2,8 mld zł, a zysk netto o 22 proc. do 250,9 mln zł. Wiceprezes Dariusz Pachla podkreśla, że spółka zarobiłaby więcej, gdyby nie negatywne różnice kursowe. Z ich powodu tylko w III kw. zysk był mniejszy o 32 mln zł. Jednym ze sposobów LPP na zwiększanie przychodów jest otwieranie nowych sklepów – pod tym względem firma należy do liderów rynkowych. Podstawą biznesu LPP jest sprzedaż tanich, ale dobrych jakościowo ubrań.
Popyt na tanie ubrania sprzyjał też Redanowi, rozwijającemu sieci Top Secret czy Troll. Firma nadal ponosi straty, jednak w pierwszych trzech kwartałach tego roku ujemny wynik wynosił 0,5 mln zł wobec prawie 15 mln zł rok wcześniej. Takie są efekty restrukturyzacji – obniżenia kosztów sieci dzięki przejściu na franczyzę i zamknięciu nierentownych placówek.
Tyle szczęścia nie miały spółki obuwnicze czy specjalizujące się w sprzęcie i ubraniach sportowych. – Na wyniki tych firm wpłynęła dodatkowo pogoda. Długa zima nie pozwoliła im zarobić na kolekcji wiosennej tyle, ile planowały – zauważa Marcin Stebakow, dyrektor biura analiz i doradztwa inwestycyjnego w DM Banku BPS.
Intersport zakończył trzy kwartały stratą na poziomie 1,38 mln zł, choć rok temu miał 1,9 mln zł zysku. Z kolei w obuwniczym Gino Rossi wynik netto wyniósł 407 tys. zł wobec 3,2 mln zł rok wcześniej. – Dobre wyniki Gino Rossi w ubiegłym roku były spowodowane zdarzeniami jednorazowymi, m.in. przekwalifikowaniem działki z budowlanej na inwestycyjną oraz zyskiem ze sprzedaży udziałów jednostek podporządkowanych. Tylko dzięki nim spółka zyskała wtedy 5,7 mln zł – podkreśla Stebakow.
W CCC mimo wyższych przychodów, przekraczających w pierwszych trzech kwartałach tego roku 1 mld zł, zysk wyniósł 54,8 mln zł. Rok wcześniej sięgał 62,8 mln zł.
Wśród firm handlowych najlepiej poradziły sobie te specjalizujące się w produktach żywnościowych. Oferują produkty pierwszej potrzeby. Mniejszą zasobność klientów odczuwają więc jako ostatnie. Tu wynikom pomaga konsolidacja rynku. Najwięksi gracze uzyskują efekt skali – mogą liczyć na lepsze warunki u dostawców.
Eurocash, który na przełomie 2011 i 2012 r. przejął sieć hurtowni Tradis od Emperii, przy przychodach rzędu 12,3 mld zł wypracował 146,1 mln zł zysku. Rok wcześniej obroty spółki wyniosły 12,4 mld zł, a zyski 129,4 mln zł. Mniejsze przychody to efekt utraty obsługi sklepów pod marką Stokrotka. Rok wcześniej tylko w III kw. dostarczyła do niej produkty za 183 mln zł. – Przejęcie Tradisu odbiło się na marży spółki, a na to uwagę zwracają inwestorzy. Dlatego widać też i słabe strony takiej strategii – podkreśla Marcin Stebakow.
Przychody Emperii wzrosły zaledwie o niecały 1 proc., do 1,5 mld zł, ale zysk urósł o blisko dwie trzecie – do 13,6 mln zł. Firma nie ukrywa, że wiele dało jej ponowne przejście na własną dystrybucję, co pozwoliło obniżyć koszty działalności.

Spożywczy minimalnie nad kreską

Mniejszy popyt konsumentów wpływa też na sektor spożywczy. Tu duże znaczenie mają też w tym roku wahania cen surowców i ich mniejsza podaż. Przykładem może być branża mięsna. Według GUS pogłowie trzody chlewnej na koniec lipca wyniosło 11,1 mln sztuk i było o 3,9 proc. mniejsze niż przed rokiem. To przekłada się na wyższe skupu wymuszające spadek marż lub podwyżki cen finalnych wyrobów.
W takich warunkach grupa Duda postawiła na zmianę podejścia. Nie zależy jej już na jak największych przychodach, ale na maksymalizacji zyskowności. W trzech kwartałach roku firma wypracowała 1,4 mld zł przychodów i 15,5 mln zł zysku netto. Rok wcześniej miała 2,7 mln zł straty przy 1,6 mld zł przychodów. Zasługę w poprawie wyniku ma też rozwijanie eksportu, na co stawia właściwie cała branża.
Firma ZM Kania zwiększyła przychody w tym roku do 413,7 mln zł, z 265,3 mln zł rok wcześniej. Zysk urósł trzykrotnie: z 3,3 mln zł do 9,9 mln zł. – W przypadku tej firmy działa współpraca z Biedronką, największą siecią dyskontową – zauważa Adam Kaptur, analityk Millennium DM.
W gorszej sytuacji były spółki z branży piwnej i produkcji napojów. Większy eksport nie zrekompensował im mniejszej sprzedaży na rynku krajowym. Ta zaś – podobnie jak w przypadku sprzedaży odzieży – ucierpiała z powodu pogody. W pierwszej połowie długo było zimno. – Potem przyszło upalne lato i zamiast po piwo konsumenci sięgali po wodę – przypomina Sebastian Tołwiński, rzecznik Grupy Żywiec. W rezultacie spółka miała w pierwszych trzech kwartałach tego roku 2,67 mld zł przychodów, o 1,5 proc. mniej niż przed rokiem. Zysk zmalał z 213 mln zł do 166,9 mln zł.
Przez pogodę ucierpiała też Kofola. Przychody spadły z 793 mln zł do 777 mln zł, a zysk stopniał z 36,5 mln zł do 25,8 mln zł. Na wyniki tej firmy niekorzystnie wypłynęły też agresywne kampanie cenowe konkurentów, zwłaszcza w kategorii coli i syropów do rozcieńczania, oraz wysokie ceny cukru wykorzystywanego przy produkcji.
Z przeciwnościami poradził sobie producent słodyczy Wawel. Przychody w pierwszych trzech kwartałach wzrosły do 400,7 mln zł, z 386,1 mln zł rok wcześniej. Zysk zwiększył się do 54,2 mln zł z 44,5 mln zł w okresie styczeń – wrzesień 2012 r. – To już kolejny rok z rzędu, w którym firma poprawia wyniki, a tym samym udziały w rynku, najprawdopodobniej kosztem Wedla – podkreśla Adam Kaptur. Wedel, należący do japońskiego koncernu Lotte, nie podaje wyników finansowych.
Dobrze w tym roku wypadają też Zakłady Tłuszczowe Kruszwica. Firma zwiększyła swoje przychody do 1,95 mld zł, z 1,88 mld zł rok wcześniej. Udało jej się też przekuć 16,5 mln zł straty w 71,3 mln zł zysku. – Duża w tym zasługa taniejącego rzepaku – zauważa Adam Kaptur.

Niskie stopy biją w banki

Dla sektora bankowego największym problemem w tym roku są przychody. W przypadku największego gracza na naszym rynku – PKO BP – pierwsze trzy kwartały przyniosły ich kilkunastoprocentowy spadek. Bankowi Pekao udało się ograniczyć skalę zmniejszenia przychodów do niecałych 5 proc.
Przychody spadają ze względu na rekordowo niskie stopy procentowe. Wymuszają one do obniżki oprocentowania kredytów (duża część jest bezpośrednio powiązana ze stopami rynkowymi), a równocześnie banki nie mogą zrekompensować spadku ograniczaniem kosztów odsetkowych – choćby dlatego, że znacząca część depozytów leży na rachunkach o zerowym lub tylko symbolicznym oprocentowaniu.
Banki bronią swoich wyników finansowych, starając się ograniczyć koszty działania, takie jak wynagrodzenia (stąd zmniejszanie zatrudnienia) czy wydatki na utrzymanie placówek. Pomagają im mniejsze niż przed rokiem koszty ryzyka. Nie zmienia to faktu, że wśród największych graczy na naszym rynku przeważają spadki zysków. Wzrostem – zarówno przychodów, jak i zysków – może się pochwalić Bank Zachodni WBK. To efekt przejęcia kilka miesięcy temu Kredyt Banku.

Przemysł widzi perspektywy

W spółkach przemysłowych dotychczasowe tegoroczne wyniki były nie najlepsze, ale według analityków najgorsze już za spółkami. W przyszłości najlepiej poradzą sobie firmy, które obecne są w wielu sektorach gospodarki. Wśród nich są Kęty.
Analitycy Erste wskazują, że ta spółka ma większy, niż wcześniej oczekiwano, potencjał poprawy wyników, co wynika z rekordowego dla niej poziomu zamówień. – Spółka już na początku IV kw. odczuła poprawę wyników, a z każdym miesiącem będzie coraz lepiej – dodaje Sylwia Jaskiewicz, analityk DM IDM SA. Według niej mocniejszej poprawy można się spodziewać w przyszłym roku ze względu na spodziewane ożywienie w gospodarce. Pomoże też efekt niskiej bazy.
O dobrych perspektywach dla sektora przemysłowego mówią też w Boryszewie. W III kw. tego roku wynik operacyjny segmentu motoryzacyjnego Boryszewa spadł do 3,1 mln zł z 36,7 mln zł rok wcześniej. W pierwszych trzech kwartałach firma miała 3,7 mld zł przychodów, o 0,7 proc. mniej niż rok wcześniej. Zysk spadł blisko o połowę, do 47,4 mln zł.
– Znacząca poprawa tego segmentu powinna się pojawić pod koniec 2014 r. Niższa sprzedaż w tym roku była związana z sytuacją kryzysową w europejskiej branży motoryzacyjnej oraz z mniejszą sprzedażą na skutek kontraktowych obniżek cen i cyklu życia kontraktów – uważa Szeliga.

Paliwa: w gazie lepiej niż w ropie

Wyniki branży paliwowej były słabsze niż przed rokiem, ale nie tak złe, jak oczekiwali analitycy. Zysk netto grupy PKN Orlen w III kw. 2013 r. spadł do 654,6 mln zł z 1,4 mld zł rok wcześniej, ale okazał się wyższy od konsensusu rynkowego, na poziomie 586 mln zł. W pierwszych trzech kwartałach przychody spadły o 3 proc.
Orlen tłumaczy, że na wyniki finansowe w ostatnim kwartale największy wpływ miały czynniki makroekonomiczne, jak znaczący spadek marży rafineryjnej oraz obniżenie się dyferencjału brent/ural, czyli różnicy w cenie między tymi dwoma gatunkami ropy (ural, na którym pracuje Orlen, jest zwykle tańszy; im większa różnica, tym lepiej dla wyników płockiego koncernu).
Wpływ negatywnych czynników – zaznacza spółka – udało się częściowo ograniczyć przez zwiększenie sprzedaży na stacjach oraz poprawę marż paliwowych i pozapaliwowych.
Podobnie było z Lotosem. Zysk netto Grupy Lotos spadł w III kw. 2013 r. do 337,2 mln zł, z 626 mln zł przed rokiem, ale był wyższy od średniej prognoz rynkowych na poziomie 218,8 mln zł. Po trzech kwartałach Lotos notuje 15-proc. spadek przychodów.
– Nie spodziewamy się znaczącej poprawy sytuacji makroekonomicznej w przyszłym roku, ale powoli powinny następować korzystne zmiany – ocenia wiceprezes Mariusz Machajewski. Jego zdaniem dołek – jeśli chodzi o marże rafineryjne – już minął. – Głównym problemem jest nadpodaż mocy rafineryjnych w Europie przy niskim popycie. Cały czas moce są dostosowywane do aktualnych warunków. To proces, który nie jest szybki, ale stopniowo następuje – dodaje.
Spośród trzech największych spółek paliwowych najlepiej poradziło sobie Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Zysk netto grupy PGNiG wzrósł w III kw. 2013 r. do 654 mln zł, z 79 mln zł rok wcześniej, i był wyższy od średniej prognoz analityków na poziomie 497 mln zł. Od początku roku przychody urosły o prawie 15 proc., a z zysk jest kilkanaście razy większy niż rok wcześniej. W okresie styczeń – wrzesień sięgał 2,1 mld zł.
PGNiG wciąż pomaga ubiegłoroczna renegocjacja umowy z Gazpromem i obniżenie cen zakupu surowca. Wkrótce jednak spółka nie będzie mogła chwalić się aż tak dużą dynamiką wyników, gdyż zwiększy się punkt odniesienia do ich porównywania. Szansy na poprawę należy upatrywać w jej przypadku w pozyskiwaniu ropy i gazu z własnych źródeł.

Mieszane nastroje w technologiach

Redukcja stawek MTR (opłat ponoszonych przez telekomy, gdy klient sieci dzwoni do kogoś, kto korzysta z usług innego operatora), mniejsza liczba klientów sieci telefonii stacjonarnej oraz obniżanie w całej UE opłat roamingowych to podstawowe czynniki niekorzystnie wpływające na przychody Telekomunikacji Polskiej, używającej marki Orange. W III kw. udało jej się jednak sprawić pozytywną niespodziankę. – To pierwszy dobry wynik. Okazał się lepszy, niż oczekiwaliśmy. W dużej mierze było to możliwe dzięki dużej liczbie klientów, którzy wybrali ofertę Nju Mobile – komentuje Bruno Duthoit, nowy prezes spółki.
Na koniec września, czyli pół roku od uruchomienia, Nju Mobile przyciągnęło ponad 203 tys. klientów. – Wzrost liczby użytkowników sieci komórkowej Orange jest imponujący za sprawą Nju. Konkurencja jak dotąd nie wyszła z podobną ofertą. Nju jest skonstruowana w taki sposób, że nie wystarczy tylko obniżyć ceny, aby zrównoważyć korzyść klienta – mówi Przemysław Sawala-Uryasz, analityk UniCredit Group. Dodaje, że wyniki odzwierciedlają też to, co się dzieje w obszarze przenoszenia numerów. – Orange radzi sobie najlepiej z wielkiej trójki operatorów. Po Playu zdobywa największą część klientów przechodzących z innych sieci. Można zakładać, że w średnim terminie taki trend się utrzyma – uważa Sawala-Uryasz.
Wyniki TVN pokazują, że największe stacje TV nadal odnotowują spadek sprzedaży reklamowego czasu antenowego. Wprawdzie prezes Markus Tellenbach spodziewa się poprawy na rynku reklamy telewizyjnej, ale sytuację dużych stacji może skomplikować pojawienie się nowych kanałów na multipleksach naziemnej telewizji cyfrowej. Niedawno Urząd Komunikacji Elektronicznej ogłosił, że jedna z firm jest zainteresowana uruchomieniem dodatkowego multipleksu, a to oznaczałoby nawet siedem nowych kanałów telewizyjnych dostępnych na terenie całego kraju oraz dalsze rozdrobnienie rynku reklamy.
Sytuacja na rynku reklamy negatywnie wpływa także na wydawców prasy. Potwierdzają to wyniki Agory. Jej przychody spadły w pierwszych trzech kwartałach o prawie 7 proc. Równocześnie malały koszty spółki.
W lepszej od mediów kondycji są spółki z sektora IT. W pierwszych trzech kwartałach 2013 r. grupa Asseco miała 4,2 mld zł przychodów ze sprzedaży, o 5 proc. więcej niż rok temu. Rekordową wartość miały przychody ze sprzedaży własnych rozwiązań informatycznych firmy. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2013 r. wyniosły blisko 3,3 mld zł. Były o 7 proc. większe niż rok wcześniej.

Energetyka: światełko w tunelu

Większość spółek energetycznych notuje w tym roku spadek przychodów. Wyniki finansowe w minionym kwartale okazały się jednak lepsze od oczekiwań analityków. Zysk PGE w III kw. 2013 r. wyniósł 1,25 mld zł wobec konsensusu na poziomie poniżej 1,1 mld zł. Specjaliści podkreślają wzrost produkcji energii. Powyżej oczekiwań rynkowych były też wyniki Enei, Tauronu i ZE PAK.
– Powoli zaczynają być widoczne oznaki poprawy w energetyce. Wyniki branży energetycznej mimo spadku cen energii w tym roku są wyraźnie lepsze od pierwotnych oczekiwań analityków. Źródłem pozytywnego zaskoczenia są przede wszystkim segment obrotu oraz oszczędności kosztowe – komentuje Kamil Kliszcz, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku.
Według niego podobna sytuacja będzie mieć miejsce także w końcówce tego roku i w całym roku przyszłym: – Rynek będzie pod presją spadających cen hurtowych, ale spodziewam się, że spółki będą zaskakiwać pozytywnie. Wynikać to będzie z dalszej redukcji kosztów oraz wyższych od średniej marż na handlu energią.
Wśród firm surowcowych spowolnienie najmocniej odczuła Jastrzębska Spółka Węglowa. Dla niej III kw. był jednym z najgorszych w historii. Strata sięgnęła 95 mln zł. Przedstawiciele spółki uspokajają, że gorzej już być nie powinno. Duży spadek zysku notuje KGHM. W ostatnich trzech miesiącach wyniosła ona niemal 60 proc. Tu na poprawę będzie można liczyć wtedy, gdy wyraźnie lepsza będzie sytuacja na rynku miedzi i srebra. Na razie nic jednak nie wskazuje na rychłe odwrócenie niekorzystnych tendencji.
Maciej Bobrowski, analityk BDM, uważa, że perspektywy przed spółkami surowcowymi w dużym stopniu uzależnione są od decyzji amerykańskiego banku centralnego. – Nieuchronna zmiana obecnej polityki luzowania będzie negatywnie rzutować na wycenę poszczególnych aktywów, w tym surowców. Dlatego oceniamy, że perspektywy dla spółek surowcowych nie są zbyt świetlane, a nastroje wobec tych firm mieszane – mówi.

Daleko do poprawy w budownictwie

Po trzech kwartałach 2013 r. przychody kilkunastu deweloperów notowanych na warszawskiej giełdzie spadły w porównaniu z analogicznym okresem 2012 r. o 2 proc. – do 2,76 mld zł. Ich łączny wynik netto wzrósł za to do 256,8 mln zł z 14,9 mln zł straty. W samym III kw. tego roku przychody branży spadły o 19,2 proc., do 825,5 mln zł, a zysk netto wyniósł 101,4 mln zł wobec 46,3 mln zł straty przed rokiem.
Takie wyniki to przede wszystkim zasługa spółek z sektora nieruchomości komercyjnych. Na umocnieniu euro, w którym wyceniane są ich nieruchomości oraz naliczane są czynsze, mocno zyskało m.in. Echo. Dzięki postępującej restrukturyzacji majątku i m.in. rozwiązywaniu rezerw zyski mocno rosną też w Polskim Holdingu Nieruchomości, tegorocznym giełdowym debiutancie. Ze stratami przez 2013 r. idzie za to GTC, które boryka się z utratą wartości posiadanych aktywów, przede wszystkim ulokowanych w Europie Południowo-Wschodniej. Jednak czynniki wpływające na wynik netto spółek w tym segmencie mają charakter przede wszystkim księgowy. Analitycy podkreślają, że na poziomie działalności operacyjnej, czyli najmu, pod względem wyników ostatnie miesiące były dla firm z sektora całkiem niezłe, a niektóre spółki, jak Echo, mimo nacisku na obniżki czynszów m.in. w sektorze biurowym poprawiają rentowności segmentu komercyjnego.
Słabiej pod względem wyniku netto wygląda w tym roku sektor mieszkaniowy, którego łączny zysk spadł po trzech kwartałach o 5,3 proc., do 134,2 mln zł. Wyniki tych spółek uzależnione są od tego, ile mieszkań i z jaką marżą deweloperzy wydają nowym właścicielom. Na wynikach branży negatywnie odbił się m.in. ostatni kwartał, w którym większe spółki, m.in. Dom Development, Polnord czy Robyg, wydawały klientom mniej lokali i z niskimi marżami. Obecnie większość deweloperów giełdowych notuje duże wzrosty bieżącej sprzedaży mieszkań, przestały też spadać ceny lokali. Jednak efekty rosnącego popytu będą mocniej widoczne dopiero w wynikach za 2015 r.
O ile deweloperzy mogą mówić o poprawie, to w przypadku spółek budowlanych do poprawy wciąż daleko. W minionym kwartale nadal słabo radziły sobie spółki, takie jak Polimex, PBG czy Rafako. One przyzwyczaiły już inwestorów do słabych wyników. – Niekorzystny wpływ na działalność i wyniki firm inżynieryjno-budowlanych, w tym Polimeksu-Mostostalu, miały w dalszym ciągu trudna sytuacja makroekonomiczna oraz spowolnienie koniunktury gospodarczej – twierdzi Robert Bednarski, wiceprezes Polimeksu.
Spółki takie jak Polimex-Mostostal czy PBG przechodzą głęboką restrukturyzację. Menedżerowie liczą jednak na nowe projekty inwestycyjne zapowiadane przez Skarb Państwa w postaci gigantycznych przetargów na budowę bloków energetycznych. Nowe kontrakty mają być rentowne – w przeciwieństwie do realizowanych w ostatnich kilku latach inwestycji drogowych.

Nieruchomości komercyjne poprawiają wyniki deweloperów