W poniedziałek na rynkach towarowych dominowała strona popytowa. Indeks CRB zakończył wczorajszą sesję wzrostem o 0,30% do poziomu 287,47 pkt. Większość towarów zakończyła sesję na plusie. Wśród nielicznych spadkowych wyjątków znalazły się notowania ropy Brent, srebra czy kakao.

Złoto nie jest bezpieczną przystanią

Tymczasem cena złota była wczoraj stabilna. Wynikało to m.in. z dotarcia notowań złota do ważnego poziomu wsparcia w okolicach 1270 USD za uncję po wcześniejszych kilku spadkach cen z rzędu. Stronie popytowej nie udało się jednak zatrzymać zniżki na długo – już dzisiaj rano notowania złota naruszyły wspomniane techniczne wsparcie i nadal kierują się na południe, zbliżając się do poziomu 1250 USD za uncję.

Na razie wciąż istnieje możliwość powrotu cen złota powyżej 1270 USD za uncję, więc póki co można mówić jedynie o naruszeniu tego poziomu wsparcia. Jednak nastroje na rynku złota są raczej pesymistyczne, dlatego dalsze spadki to obecnie prawdopodobny scenariusz. Kolejnym istotnym poziomem wsparcia jest praktycznie dopiero psychologiczna bariera 1200 USD za uncję.

Obecne spadki notowań złota świadczą o tym, że kruszec ten nie jest już traktowany przez inwestorów jako bezpieczna przystań – w końcu teoretycznie powinien on przyciągać inwestorów zwłaszcza teraz, gdy w Stanach Zjednoczonych mamy do czynienia z politycznym impasem w sprawie budżetu.

Jednak dane z funduszy ETF nie kłamią – w poniedziałek największy fundusze ETF oparty o złoto, SPDR Gold Trust, zanotował odpływ kapitału odpowiadający 1,85 tonom złota. Na koniec dnia aktywa funduszu wyniosły 889,13 ton złota, co oznacza sięgnięcie do kolejnego 4-letniego minimum.

Cena ropy nadal blisko wsparcia

Tymczasem notowania ropy WTI również walczą z technicznymi poziomami wsparcia. Rejon 102,00-102,20 USD za baryłkę obecnie przekształcił się w skuteczny techniczny opór, dlatego cena surowca z powrotem dąży do wsparcia w okolicach 101 USD za baryłkę.

Obecnie na rynku ropy naftowej dużo uwagi przyciąga kwestia przedłużających się problemów z uchwaleniem amerykańskiego budżetu. Im dłuższy impas, tym więcej pytań o to, jak przełoży się on na kondycję gospodarki USA, a co się z tym wiąże, na popyt na amerykańską ropę naftową typu WTI.

Rozpoczyna się kolejna runda negocjacji z Iranem

Dzisiaj jednak na pierwszym planie może znaleźć się Iran, ponieważ to właśnie dziś w Genewie rozpoczyna się dwudniowe spotkanie dyplomatów z Iranu i sześciu ważnych gospodarek świata: Stanów Zjednoczonych, Chin, Rosji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Francji. Tematem rozmów ma być oczywiście program nuklearny Iranu.

W ostatnich tygodniach pojawiło się sporo wypowiedzi sugerujących większą skłonność do wypracowania jakiegoś porozumienia w sprawie irańskiego programu atomowego. Duże nadzieje są pokładane w nowych władzach Iranu – październikowe spotkanie będzie bowiem pierwszą rundą negocjacji po wyborze Hassana Rouhaniego na prezydenta Iranu. Sami politycy irańscy te nadzieje podsycają – Rouhani w swoich wypowiedziach wyraził chęć do znalezienia kompromisu w ciągu najbliższych 3-6 miesięcy. Tymczasem minister spraw zagranicznych Iranu powiedział, że liczy na osiągnięcie porozumienia już w tym tygodniu, podczas trwającej rundy negocjacji.

Już jutro okaże się, na ile realne były te oczekiwania. Zważywszy na spore różnice w poglądach na poprzednich spotkaniach przedstawicieli wspomnianych państw, wypracowanie szybkiego kompromisu będzie trudne. Jeśli jednak Iran i pozostałe kraje biorące udział w negocjacjach zrobią faktycznie jakiś krok do przodu, będzie to kolejny czynnik sprzyjający spadkom notowań ropy, bowiem wpłynie on na nadzieje dotyczące przynajmniej częściowego zniesienia sankcji USA i UE na Iran.

Dorota Sierakowska