To, że ceny platyny i palladu radzą sobie ostatnio lepiej niż notowania złota i srebra, nie powinno być zaskoczeniem dla osób śledzących sytuację fundamentalną na rynkach szlachetnych kruszców. Ta od wielu miesięcy sprzyja stronie popytowej, przede wszystkim za sprawą ograniczonej podaży platyny i palladu.

W minionym tygodniu sytuacja na rynkach metali szlachetnych była zróżnicowana. Notowania złota i srebra we wtorek rozpoczęły systematyczny ruch w dół, notując tym samym wyraźną zniżkę w skali poprzedniego tygodnia. Tymczasem na rynkach platyny i palladu strona popytowa radziła sobie lepiej – pallad okazał się najlepszą inwestycją na rynkach szlachetnych kruszców w minionym tygodniu.

To, że ceny platyny i palladu radzą sobie ostatnio lepiej niż notowania złota i srebra, nie powinno być zaskoczeniem dla osób śledzących sytuację fundamentalną na rynkach szlachetnych kruszców. Ta od wielu miesięcy sprzyja stronie popytowej, przede wszystkim za sprawą ograniczonej podaży platyny i palladu.

O rynkach obu tych metali najgłośniej było w ubiegłym roku, kiedy to w Republice Południowej Afryki wybuchły strajki pracowników kopalń – rozpoczęte w sierpniu protesty trwały przez wiele miesięcy, zamieniając się często w krwawe zamieszki. Doprowadziły one do poważnych zaburzeń funkcjonowania południowoafrykańskiego sektora wydobywczego oraz do znacznego spadku wydobycia platyny i palladu, co sprawiło, że w tym roku na rynkach obu tych metali pojawił się deficyt. Co więcej, podaż platyny i palladu może być niższa od popytu na te surowce jeszcze przez najbliższych kilka lat, jeśli wypełnią się rynkowe prognozy.

Republika Południowej Afryki nie rozwiązała problemu strajków do dzisiaj. Wciąż związki zawodowe mają w tym kraju dużo do powiedzenia, o czym świadczy ostatni protest największego związku zawodowego w RPA – AMCU (Association of Mineworkers and Construction Union). Jego członkowie zakończyli w czwartek niemal dwutygodniowy strajk po tym, jak spółka wydobywcza Anglo American Platinum (w skrócie: Amplats) zgodziła się na znaczące ograniczenie zwolnień pracowników. O ile jeszcze parę tygodni temu spółka planowała zwolnić około 14 tysięcy osób, obecnie ta liczba ledwo przekracza 3000. A to jeszcze nie koniec trudnych negocjacji spółki ze związkowcami, ponieważ nie osiągnięto porozumienia w kwestii wynagrodzeń.

Anglo American Platinum to największy producent platyny na świecie. W ubiegłym roku spółka zanotowała pierwszą w historii stratę, która wynikała ze znacznego zaniechania produkcji na skutek strajków górników w RPA. W tym roku Amplats dokonała gruntownej restrukturyzacji, ale to, czy spółka osiągnie zysk, stoi pod dużym znakiem zapytania.

RPA odpowiada za 75% globalnej produkcji platyny, więc jakiekolwiek problemy z wydobyciem kruszcu w tym kraju wywierają presję na wzrost notowań tego metalu. Jednak ten rok na razie przynosi spadek cen platyny o około 10%, co wynika z faktu, że również popyt na ten kruszec był ostatnio rozczarowujący.

Platyna jest wykorzystywana przede wszystkim w produkcji katalizatorów samochodowych do silników typu diesel (w silnikach benzynowych można ją zastąpić tańszym palladem). Tego typu silniki są popularne przede wszystkim w Europie, gdzie rynek motoryzacyjny w tym roku nie radzi sobie najlepiej. Poza tym, branża samochodowa podupada w samej RPA, gdzie ze względu na niestabilną sytuację gospodarczą, zagraniczne koncerny w ostatnim czasie raczej ograniczały swoją działalność.

Dorota Sierakowska