Niepewna sytuacja w Stanach Zjednoczonych, związana z brakiem porozumienia w sprawie zwiększenia limitu zadłużenia, sprawia, że inwestorzy boją się kupować akcje. Na giełdzie od pewnego czasu dominuje niepewność, przez którą akcje są chętniej sprzedawane aniżeli kupowane. Gdyby udało się pomyślnie rozwiązać kwestię budżetu USA, na rynkach może zagościć kolor zielony.

Zdaniem Marcina Niedźwieckiego, specjalisty rynku CFD i Forex w City Index, możliwa jest wręcz euforia, podobna do tej, jaka nastała, gdy Rezerwa Federalna USA (Fed) nie zdecydowała się na zmniejszenie pakietu stymulującego tamtejszą gospodarkę.

"WIG20 nadal znajduje się w trendzie bocznym, a najbliższe silne wsparcie to poziom 2350 pkt. Niestety inwestorom nie udało się utrzymać ważnego poziomu 2400 pkt., a wczoraj dodatkowo pojawiła się luka w dół, co zachęciło kupujących do większej aktywności. Popyt pojawił się pod koniec sesji, lecz nie było mowy o domknięciu luki i wzroście w okolice zamknięcia z piątku" – powiedział ISBnews Niedźwiecki.

W opinii eksperta City Index dobrze wróży utrzymanie się indeksu WIG ponad wsparciem i psychologicznym poziomem 50,000 pkt. Może ono wskazywać, że inwestorzy nie są zbyt chętni, by oddawać akcje, nawet po dość wysokich cenach.

„Utrzymanie obecnych poziomów zwiększa szanse na odbicie w górę. Nawet jeśli indeksy przełamią w dół pobliskie wsparcia, analiza techniczna daje szanse na kontynuowanie trendu wzrostowego. W takim przypadku można założyć, że obecne spadki mają formę większej korekty. Jednocześnie październik jest statystycznie neutralnym miesiącem dla akcji, a popyt pojawia się zazwyczaj na przełomie października i listopada. Stąd też mocniejsze impulsy spadkowe mogą być szybko niwelowane, a inwestorzy mogą szukać okazji do odkupienia akcji po okazyjnych cenach" – dodaje Niedźwiecki.

W podejmowaniu decyzji inwestycyjnych nie pomaga ubogi kalendarz ekonomiczny. Co więcej, zamknięcie większości agencji rządowych w USA sprawia, że niektóre publikacje danych z gospodarki zostały odwołane. Rynkowi pozostały zatem wystąpienia regionalnych szefów Fed oraz protokół z ostatniego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Inwestorzy mogą więc skupić uwagę na danych z Eurolandu. Tu ciekawie zapowiada się seria odczytów dotyczących produkcji przemysłowej, z niemiecką na czele.