Wygrana chadecji w Niemczech, wstępne odczyty PMI w Chinach i w Europie, zagrożenie bankructwem USA – tym będzie żył świat. A u nas premiera WIG30.

W piątek nastroje rynkowe nie były zbyt dobre. Entuzjazm wywołany komunikatem Fed w środę, opadł już zupełnie, zwłaszcza po tym, jak w piątek jeden z uczestników posiedzenia FOMC powiedział, że decyzja dotycząca ograniczenia QE3 była bliska przegłosowania i zapewne zapadnie ona w październiku.

W efekcie S&P stracił w piątek 0,7 proc. (po neutralnym otwarciu, z każdą kolejną godziną osuwał się coraz niżej), a wcześniej w Europie także przeważały spadki, choć często niewielkie (DAX stracił 0,2 proc., CAC40 0,1 proc., FTSE 0,7 proc.). Gorzej było w naszym regionie, gdzie BUX spadł o 1,2 proc., RTS o 1,1 proc., a WIG20 o 0,1 proc. Ten ostatni zanotował jednak dynamiczną zwyżkę w ostatniej godzinie notowań, co wiązało się oczywiście z wygasaniem wrześniowej serii kontraktów na indeks.

Poniedziałkowe otwarcie w Azji przyniosło mieszane wyniki. Shanghai Composite rósł o 1,2 proc. na trzy kwadranse przed końcem notowań ze względu na wzrost indeksu PMI dla sektora produkcji. Wstępny odczyt wskazał na wzrost do 51,2 (oczekiwano 50,9 wobec 50,1 przed miesiącem) rozbudzając nadzieję na lepszą końcówkę roku w chińskiej gospodarce. Kospi zyskał 0,2 proc., ale już Hang Seng tracił 0,7 proc., również indeks giełdy australijskiej zniżkował o 0,5 proc.

W Europie nastroje mogą być mieszane. Inwestorzy na Starym Kontynencie mogą sprzedawać akcje po nieudanej sesji w USA i żywiąc obawy o ograniczenie skupu aktywów w USA. Czynnikiem ryzyka jest też zwiększenie limitu zadłużenia USA, które powinno zostać uzgodnione do końca miesiąca, a niewiele na to wskazuje. Wyjątkiem na europejskiej mapie może być giełda we Frankfurcie, gdzie inwestorzy mogą świętować zwycięstwo Merkel, jednak chadecja i tak będzie musiała poszukać partnera wśród mniejszych partii, o co nie będzie łatwo.

Ponadto na nastroje inwestorów wpływać będą wstępne odczyty PMI dla Niemiec i Francji.

U nas normalnie należałoby się liczyć ze spadkiem indeksów, które powinny skorygować i piątkowy wyskok w ostatniej godzinie notowań i późniejsze słabe zachowanie Wall Street i słabe perspektywy dla globalnych rynków przed dzisiejszym dniem. Ale dochodzi też nowy czynnik jakim jest start WIG30, który nie ma przecież technicznej historii.

Emil Szweda