Początek nowego tygodnia na rynku złotego przynosi lekkie umocnienie polskiej waluty kontynuując impuls z piątku. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,2741 PLN za euro, 3,2441 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,4575 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu wynoszą 4,83%, chociaż w piątek przetestowane zostały nawet okolice 4,996% w przypadku obligacji 10-letnich.

Ostatnie kilka sesji na rynku złotego przebiegało pod znakiem dyskontowania czynników zarówno wewnętrznych jak i tych z szerokiego rynku. W kraju bezpośrednim impulsem do sprzedaży polskich aktywów okazała się zapowiedź Rządu co do reformy emerytalnej związanej z OFE. W ciągu tygodnia rentowności obligacji 10-letnich podskoczyły o ponad 30 punktów bazowych. Pod koniec tygodnia obligacje 10-letnie oscylowały wokół poziomów najsłabszych od września ubiegłego roku, a ich rentowności były bliskie przebicia 5,0 procent. Spadek wyceny polskiego długu zwyczajowo spowodował również odwrót kapitału od polskiego złotego, jednak skala przeceny (np. względem spadków na giełdzie) pozostała ograniczona. W szerszym ujęciu rynek czeka na sygnały z amerykańskiej Rezerwy Federalnej (posiedzenie 18 września), która prawdopodobnie zdecyduje się na ograniczenie programu QE już we wrześniu. Scenariusza tego nie zmienił nawet gorszy od oczekiwań, piątkowy, odczyt z amerykańskiego rynku pracy, który wsparł wyceny m.in. bardziej ryzykownych walut. Przypomnijmy, iż ostatni odczyt NFP przed posiedzeniem FED ukazał, iż liczba miejsc pracy w USA poza rolnictwem wzrosła w sierpniu o 169.000 wobec wzrostu o 104.000 po korekcie miesiąc wcześniej. W szerszym ujęciu wydaje się, iż to decyzja ze strony FED jest głównym czynnikiem kreującym nastroje na walutach koszyka CEE, a impulsy lokalne (np. OFE) mają jednie krótkoterminowy charakter. Awersje w stosunku do rynków emerging najlepiej oddaje utrzymywanie się wysokiego spreadu pomiędzy długiem CEE, a niemieckimi bundami.

W trakcie dzisiejszego handlu brak jest znaczących publikacji makroekonomicznych z rynku krajowego. Ważną figurą okaże się najprawdopodobniej zaplanowana na środę publikacja bilansu płatniczego za lipiec. Do tego czasu uwaga inwestorów skupiona będzie na kolejnych komentarzach i opiniach co do reformy emerytalnej w Polsce. Dodatkowo pamiętać należy o dużej istotności danych z USA przed posiedzeniem FED, gdzie każdy bardziej znaczący odczyt rozpatrywany będzie w ramach prawdopodobieństwa ograniczenia programu QE.

Z rynkowego punktu widzenia lepsze dane fundamentalne z Chin powinny podtrzymać piątkowe, pozytywne nastroje na rynkach. Złoty dotarł obecnie do wsparcia w okolicy 4,27 PLN za euro, którego przebicie doprowadziłoby do testu okolic 4,25 PLN, które wydają się obecnie granicznym zakresem z uwagi na potencjalne działania ze strony FED. Kwestią otwartą pozostaje skala korekty wzrostowej na eurodolarze, który broni się przed spadkiem w kierunku 1,30 USD. Przebicie okolic 1,3140 USD na rynku bazowym wiązałoby się ze wzrostem presji podażowej na złotego (oraz pozostałe CEE) i z ponownym testem 4,30 EUR/PLN.

Konrad Ryczko