Na rynkach surowców w tym tygodniu wciąż jest nerwowo. Wczoraj na wykresach większości z nich dominował kolor czerwony, co odzwierciedlone zostało poprzez spadek wartości indeksu CRB o 0,75% do poziomu 290,58 pkt. Największe przeceny były widoczne na rynkach metali, zarówno przemysłowych, jak i szlachetnych – podczas gdy wzrosty dotyczyły jedynie niektórych tzw. soft commodities (kakao, sok pomarańczowy, cukier).

Cena złota pod presją podaży

Notowania złota wczoraj spadły o niemal 1,5%. Tym samym cenie tego kruszcu nie udało się nawet dotrzeć do technicznego oporu w okolicach 1420 USD za uncję, który był testowany w ubiegłym tygodniu. Bliskość tej technicznej bariery z pewnością sprzyjała spadkom notowań złota, jednak wczoraj istotne okazały się też inne czynniki, m.in. siła amerykańskiego dolara oraz niezłe dane makro z USA.

Spośród danych makro, uwagę przyciągnęły przede wszystkim informacje o sprzedaży samochodów w Stanach Zjednoczonych. Znalazła się ona na najwyższym poziomie od 6 lat – to zaś momentalnie wywołało spekulacje dotyczące coraz wyraźniej widocznego ożywienia amerykańskiej gospodarki i oczywiście przyczyniło się do zwiększenia oczekiwań redukcji programu skupu aktywów przez Fed już we wrześniu.

Zresztą, w ostatnich dniach sprzedającym na rynku złota sprzyjały też dane świadczące o wyjątkowo słabej sprzedaży złotych monet w USA, a ostatnio doszły do tego również informacje pokazujące spadek wielkości aktywów funduszy ETF opartych o złoto. Obie te informacje świadczą o tym, że inwestorzy nie traktują złota bezkrytycznie jako bezpieczną przystań i wciąż cechuje ich spora ostrożność w inwestowaniu na tym rynku.

Również w Indiach popyt na złoto jest umiarkowany. Pomimo nakreślenia przez tamtejszy rząd nowych klarownych zasad importu kruszcu do Indii, pojawia się relatywnie niewiele nowych zamówień, bowiem sytuację na indyjskim rynku złota komplikują: wysokie cło na import złota, a także słabość indyjskiej rupii.

Najważniejsze: Syria i Fed

Obecnie notowania złota znajdują się znów poniżej poziomu 1400 USD za uncję. W najbliższych dniach na tym rynku najistotniejsze będą dwie kwestie. Pierwszą z nich jest interwencja wojsk amerykańskich w Syrii, która – jeśli w końcu nastąpi – prawdopodobnie wywinduje w górę cenę złota.

Natomiast drugą kwestią są oczekiwania związane z rozpoczęciem wycofywania się amerykańskiej Rezerwy Federalnej z programu luzowania ilościowego – te zaś będą zależne od danych makro, które już w tym tygodniu licznie pojawiają się w USA. Najważniejsze w tym względzie będą dane z amerykańskiego rynku pracy, które zostaną opublikowane już dzisiaj i jutro. Jeśli okażą się one dobre, to wywrze to presję na spadek ceny złota.

Srebro liderem zniżek

Tymczasem jednym z wczorajszych liderów spadków były notowania srebra. Metal ten potaniał o ponad 3%, a dzisiaj rano kontynuuje ruch w dół, testując techniczne wsparcie w okolicach 23 USD za uncję.

Dalsze poruszanie się notowań srebra będzie w dużej mierze zależne od sytuacji na rynku złota, z którym srebro jest silnie skorelowane.

Dorota Sierakowska