Wczoraj surowcowy indeks CRB dotarł do najwyższego poziomu od początku kwietnia tego roku, kończąc sesję blisko poziomu 295 pkt. Przeważający udział w tej zwyżce miał oczywiście wzrost notowań ropy naftowej, która jest najważniejszym wagowo składnikiem tego indeksu.

Syria w centrum uwagi

W ostatnich dniach w światowych mediach słowo „Syria” odmieniane jest przez wszystkie przypadki. Możliwa interwencja zbrojna w tym kraju ze strony Stanów Zjednoczonych wzbudziła obawy o to, czy w syryjski konflikt nie zaangażuje się więcej krajów i czy nie przyczyni się to do poważnych zakłóceń produkcji ropy na Bliskim Wschodzie. Wprawdzie Syria nie jest ważnym producentem ropy naftowej, jednak większość krajów regionu – już tak.

Obawy te dzisiaj rano doprowadziły notowania ropy WTI do okolic 112 USD za baryłkę, a więc do najwyższego poziomu od maja 2011 roku. W tym rejonie strona podażowa się zaktywizowała, jednak notowania ropy i tak pozostają w okolicach tegorocznych maksimów.

Kolejny spadek produkcji ropy w Libii

Rynek reaguje nerwowo na informacje dotyczące z Syrii między innymi dlatego, że zakłócenia podaży ropy naftowej występują już w innych krajach – m.in. w Iraku, Nigerii czy w Libii. Uwagę przyciąga przede wszystkim Libia, gdzie w ostatnich miesiącach nadzieje na ustabilizowanie się produkcji ropy po przejściu pierwszej fali arabskiej wiosny zdecydowanie się rozwiały.

Jeszcze niedawno opublikowane zostały informacje o znaczących zakłóceniach produkcji ropy naftowej we wschodniej Libii oraz o zamknięciu kluczowych portów w tej części kraju. Tymczasem początek tego tygodnia przyniósł niepokojące informacje dotyczące produkcji ropy na zachodzie Libii. Wczoraj władze tego kraju poinformowały o przerwaniu działalności wydobywczej na kluczowych polach naftowych zachodniej Libii – El Feel oraz El Sharara. Jest to bezpośredni skutek działań uzbrojonej grupy protestujących, która uszkodziła ropociąg łączący pola naftowe zachodniej Libii z portami na wybrzeżu. Oznacza to spory spadek produkcji ropy w Libii, ponieważ oba zamknięte pola naftowe odpowiadały łącznie za produkcję ok. 500 tysięcy baryłek ropy dziennie.

Władze Libii wydają się bezradne wobec skali protestów – tymczasem problemy z wydobyciem i eksportem ropy rujnują libijski budżet. O ile jeszcze w pierwszej połowie roku produkcja ropy naftowej w Libii przyniosła o 3 mln USD więcej przychodów do budżetu niż zakładano, o tyle straty wynikające z późniejszego zaniechania wydobycia w wielu miejscach w kraju są szacowane przez libijski rząd na 2 mld USD. I będą się one powiększać, jeśli władzom Libii nie uda się okiełznać protestów.

Według agencji Reuters, obecna produkcja ropy naftowej w Libii nie przekracza 200 tysięcy baryłek dziennie, a więc jest około 8 razy mniejsza niż jej poziom sprzed protestów (1,6 mln baryłek dziennie).

Wzrost zapasów ropy w USA

Wczoraj opublikowane zostały informacje dotyczące zmiany zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Według raportu Amerykańskiego Instytutu Paliw (API), w ubiegłym tygodniu zapasy ropy w USA wzrosły o 2,5 mln baryłek.

Dane te przeszły praktycznie bez echa na rynku z dwóch powodów. Po pierwsze, uwaga inwestorów niemal w całości była (i wciąż jest) skupiona na Syrii. Po drugie, dane API okazały się w dużej mierze zgodne z rynkowymi oczekiwaniami.

Dzisiaj analogiczny raport przedstawi amerykański Departament Energii (DoE), lecz w obliczu wydarzeń na Bliskim Wschodzie, trudno oczekiwać żywej reakcji inwestorów na ten raport (no chyba, że jego wskazania będą się istotnie różniły od oczekiwań).

Dzisiaj notowania ropy naftowej mają wciąż szansę na dalsze wzrosty, gdyż znajdują się one powyżej ważnego dotychczasowego poziomu oporu (109 USD za baryłkę). Ewentualna zwyżka notowań prawdopodobnie zresztą będzie krótkotrwała, ponieważ sytuacja fundamentalna na rynku ropy w USA wskazuje na sporą – i wciąż rosnącą – podaż tego surowca. Zresztą, już dzisiaj strona podażowa stara się odeprzeć siłę popytu. Jeśli uda jej się sprowadzić notowania poniżej 109 USD za baryłkę, może być to sygnał do dalszych spadków.

Dorota Sierakowska