Według danych opublikowanych w nocy przez chińskie władze nadwyżka w bilansie handlowym wyniosła w lipcu 17,82 mld USD (to mniej od spodziewanych 26,90 mld USD), ale wyraźniejsze odbicie odnotowano po stronie dynamiki eksportu (+5,1 proc. r/r) i importu (+10,9 proc. r/r) i to ucieszyło inwestorów.

Zresztą rynki finansowe podchodzą w ostatnim czasie dość wybiórczo do poszczególnych publikacji, ignorując szerszy kontekst informacji. W przypadku Chin widać chociażby, że dynamika eksportu wciąż pozostaje niska, co źle rokuje dynamice tamtejszego wzrostu gospodarczego. Tylko, że już większy import może stwarzać lepsze perspektywy dla niemieckich eksporterów i tym samym podtrzymać rodzące się ożywienie w strefie euro.

Lepsze odczyty z Chin przykryły słabsze informacje z australijskiego rynku pracy. Stopa bezrobocia utrzymała się w lipcu na poziomie 5,7 proc., ale już zatrudnienie spadło o 10,2 tys. (oczekiwano wzrostu o 6 tys.), a tzw. stopa partycypacji spadła do 65,1 proc. z 65,3 proc. miesiąc wcześniej.

To może świadczyć o tym, że RBA może rozważać kolejne cięcia na jesieni i tym samym poziom stóp procentowych na poziomie 2,5 proc. nie będzie najniższy w tym cyklu. AUD/USD to jednak zignorował, wybicie ponad 0,90 po danych z Chin uruchomiło ruch w stronę 0,91 – maksimum zostało ustanowione na 0,9090. Teoretycznie rynek ma przestrzeń do ruchu w stronę 0,9130, gdzie przebiega spadkowa linia trendu, chociaż to nie będzie łatwe.

Marek Rogalski