Poniedziałkowa sesja została zdominowana przez publikacje usługowych PMI. Pierwsze dane napłynęły nad ranem z Chin, gdzie wartość tego wskaźnika pozostała w lipcu na niezmienionym poziomie 51.3 pkt.

Pomimo braku poprawy względem czerwcowego odczytu, dla inwestorów były to dobre informacje, świadczące o stopniowo poprawiającej się sytuacji w chińskiej gospodarce. W ciągu dnia informacje na temat aktywności sektora usługowego zostały opublikowane również na Starym Kontynencie. Opublikowane w Unii Europejskiej dane okazały się lepsze od prognozowanych, jednak nie przekroczyły kluczowej wartości 50 pkt, oddzielającej recesję od hossy. Pozytywnym zaskoczeniem okazały się bardzo dobre wiadomości napływające z Wielkiej Brytanii, gdzie wartość indeksu PMI wzrosła w ostatnim miesiącu do 60.2 pkt. Był to najlepszy wynik od grudnia 2006 r. Duża w tym zasługa księcia George'a Alexandra Louisa, którego przyjście na świat Brytyjczycy hucznie świętowali.

Po południu uwaga inwestorów została skierowana za Ocean. Wartość indeksu ISM dla usług w USA wzrosła w lipcu do 56 pkt. Po nie najlepszych danych płynących w piątek z rynku pracy, inwestorzy pokładający zaufanie w amerykańskiej walucie, mogli odetchnąć z ulgą. Wszystko wskazuje na to, że amerykańska gospodarka rozwija się zgodnie z oczekiwaniami, a wrześniowy termin rozpoczęcia ograniczenia QE3 jest nadal realny. Dzień zakończyło przemówienie szefa Fed z Dallas – Richard’a Fisher’a, który podkreślił potrzebę natychmiastowego zakończenia programu luzowania ilościowego.

We wtorek poznamy kolejne istotne informacje dotyczące europejskiej gospodarce.

W Wielkiej Brytanii opublikowany zostanie wskaźnik cen nieruchomości Halifax (0.3% m/m) oraz dane o dynamice produkcji przemysłowej (prognoza 0.9% m/m i 0.7% r/r).
Zza Odry napłyną wiadomości o wysokości niemieckich zamówień fabryk (prognoza 1.0% m/m). Z kolei za Oceanem przyjdzie czas na odczyt amerykańskiego bilansu handlowego (prognoza -43.1B USD).

dr Maciej Jędrzejak