We wtorek na rynkach towarowych dominował kolor czerwony. Indeks CRB zanotował kolejny już z rzędu spadek, tym razem o 0,69% do poziomu 281,68 pkt. Najsilniej przeceniona została miedź, podczas gdy na plus udało się wyjść cenom niektórych towarów rolnych, w tym kukurydzy i pszenicy.

W centrum uwagi:
• Nerwowo na rynku miedzi
• Ropa WTI coraz bliżej 100 USD za baryłkę
• Złoto: konsolidacja w oczekiwaniu na Fed


Nerwowo na rynku miedzi

Wczorajsza przecena zniosła cenę miedzi poniżej technicznego poziomu wsparcia w okolicach 3,06 USD za funt. Część inwestorów wykorzystała ten spadek do kupna metalu, co widać po dzisiejszym porannym odbiciu cen w górę.

Jeśli notowaniom miedzi nie uda się zniwelować większości wczorajszego ruchu zniżkowego, to dalsza przecena będzie bardzo prawdopodobna. Ważnym poziomem wsparcia jest rejon 3 USD za funt.

Najbliższe dni mogą być na tym rynku kluczowe. Po pierwsze, dzisiaj wyczekuje komunikatu po posiedzeniu FOMC, podczas którego mogą paść ważne słowa dotyczące kierunku amerykańskiej polityki monetarnej, mogące wpłynąć na oczekiwania związane z popytem na surowce. Komunikat Bena Bernanke prawdopodobnie odbije się także na wartości amerykańskiego dolara – a waluta ta jest negatywnie skorelowana z cenami surowców.

Ponadto, na nastroje na rynku miedzi szczególnie mogą oddziaływać czwartkowe dane makro, a dokładniej – szereg odczytów indeksów PMI dla przemysłu. Najważniejszy z punktu widzenia inwestorów na rynku miedzi będzie odczyt chińskiego PMI (pojawią się dwa odczyty – jeden przygotowywany przez HSBC, a drugi przez chiński urząd statystyczny). Oczekiwania inwestorów są niewygórowane, jednak słaby odczyt z pewnością byłby dodatkowym argumentem dla strony podażowej.

Ropa WTI coraz bliżej 100 USD za baryłkę

Mocna przecena była wczoraj widoczna także na rynku amerykańskiej ropy naftowej. Cena ropy WTI przekroczyła w dół techniczne wsparcie w okolicach 103,50-104,00 USD za baryłkę, co otworzyło notowaniom surowca drogę do psychologicznej bariery w rejonie 100 USD oraz wsparcia w okolicach 99 USD za baryłkę.

Wczorajszy wieczorny raport Amerykańskiego Instytutu Paliw (API) przeszedł na rynku ropy praktycznie bez echa. API podało, że w ubiegłym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 740 tysięcy baryłek. Jest to już piąty tydzień spadku zapasów z rzędu, jednak ten fakt nie został pozytywnie odebrany przez inwestorów, bowiem oczekiwano, że spadek zapasów będzie jeszcze większy i wyniesie ponad 2 mln baryłek.

Dzisiaj informacje na temat zmiany zapasów paliw w USA poda amerykański Departament Energii (DoE). Niemniej jednak, dane te pojawią się w towarzystwie wielu innych, nie mniej ważnych informacji z USA – m.in. raportu ADP, wstępnego odczytu PKB za II kwartał czy komunikatu po posiedzeniu FOMC. Dlatego też wpływ informacji dotyczących zapasów na rynek ropy – o ile nie będą one znacznie odbiegać od oczekiwań – będzie ograniczony.

Złoto: konsolidacja w oczekiwaniu na Fed

Tymczasem strona popytowa na rynku złota trzyma się relatywnie mocno. Notowania kruszcu od kilku dni poruszają się w wąskiej konsolidacji w rejonie 1322-1352 USD za uncję. Niewykluczone, że sytuację tę zmieni dzisiejszy komunikat Bena Bernanke. Oczekiwania związane z kierunkiem polityki monetarnej w USA, zwłaszcza możliwym wycofywaniem się Fed z programu QE3, wywierają duży wpływ na notowania dolara i pośrednio na cenę złota. Jeśli więc Ben Bernanke przedstawi klarowny komunikat, to możemy zaobserwować wybicie notowań złota z konsolidacji.

Dorota Sierakowska