Poniedziałek przynosi umocnienie rodzimej waluty. Dziś obserwujemy świeże lipcowe minima na USDPLN, EURPLN oraz CHFPLN. Ale wygląda na to, że złoty ma jeszcze siłę do dalszego umocnienia.

Dziś o godzinie 10:35 za dolara trzeba było zapłacić 3,2075 i był to najniższy poziom od 19 czerwca. Euro w tym czasie kosztowało 4,2227 i było najtańsze wobec złotego od 18 czerwca. Za franka szwajcarskiego trzeba było zapłacić 3,4148 i tym samym był to najniższy poziom od 14 czerwca. Tylko para GBPPLN nie osiągnęła kolejnego minimum.

Poprzedni tydzień był bardzo ciekawy dla handlujących rodzimą walutą. Lawina danych makroekonomicznych, która zalała rynek wpłynęła na umocnienie polskiej waluty. Inwestorzy nie mogli narzekać na brak emocji. Ten tydzień zapowiada się ciekawie, ale już nie tak jak poprzedni. Dziś w kalendarzu widnieją tylko dwie pozycje: koniunktura gospodarcza publikowana przez Główny Urząd Statystyczny oraz sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA. Mimo, iż dane odnośnie koniunktury rzucają dodatkowe światło na sytuację gospodarczą, to jednak nie wywołują emocji na rynku. Ważniejszym odczytem będzie natomiast wspomniana publikacja z USA. Raport o liczbie domów sprzedanych przez dotychczasowych użytkowników w USA, który należy do najważniejszych publikacji, zapewne znajdzie przełożenie na dolara i tym samym na kurs USDPLN. Rynek oczekuje odczytu na poziomie 5,25 mln wobec 5,18 mln w poprzednim miesiącu.

Z technicznego punktu widzenia USDPLN znajduje się poniżej geometrii 70,7% i najbliższy zasięg wyznacza kolejna geometria 88,6% - 3,1700. Najbliższym silnym oporem jest 3,2400 zlokalizowane na geometrii 61,8%. EURPLN kieruje się w stronę silnego wsparcia zlokalizowanego na poziomie 4,2200. Przełamanie tego poziomu powinno wyznaczyć zasięg dla dalszych spadków do poziomu 4,2000. Pierwszym ważnym oporem będzie 4,2600. Najbliższe wsparcie dla pary CHFPLN znajduje się na 3,4000, natomiast opór na 3,4500. Niedźwiedzie handlujący na GBPPLN w drodze na nowe minima, będą mieli do pokonania w pierwszej fazie minimum z 16.07 – 4,8782 a następnie 4,8650 (geometria 61,8%).

Krzysztof Koza