Wtorkowy, poranny obrót na rynku złotego przynosi kontynuację stabilizacji kwotowań polskiej waluty w obszarze kilkudniowych maksimów. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,2855 PLN za euro, 3,2757 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,4544 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu w dalszym ciągu oscylują tuż poniżej granicy 4,00% (aktualnie 3,944% w przypadku obligacji 10-letnich).

Ostatnie sesje na rynku złotego traktować należy właściwie jako „bez historii”. Polska waluta nieznacznie umocniła się w ślad za zwyżką rynku bazowego, jednak w dalszym ciągu widoczna jest niechęć kapitału zagranicznego do inwestycji w złotego spowodowana perspektywami co do przyszłych działań FED. Również wczorajsze komunikaty agencji Reutera potwierdziły, iż „gra na krótko” na polskich aktywach jest obecnie scenariuszem bazowym dla kapitału zagranicznego. Według danych sporządzonych przez Markit, między 30 maja a 4 lipca, liczba polskich obligacji, które zostały wypożyczone, wzrosła o 64 procent. Może to sygnalizować, że fundusze dokonują krótkiej sprzedaży, spodziewając się spadku cen, choć obligacje mogą być także pożyczane przez instytucje, które chcą użyć długu jako zabezpieczenia. Analogiczny scenariusz często przytaczany jest w stosunku do złotego, który w dalszym ciągu wchodzi w skład koszyka EM oraz CEE. Krajowe dane odsunięte zostały na dalszy plan po tym jak RPP zasygnalizowała możliwość utrzymania stóp na aktualnym poziomie, aż do końca roku. Przykładem może być wczorajszy odczyt z zakresu inflacji CPI, gdzie wartość najniższa w historii została w zasadzie pominięta przez rynek, a ewentualne emocje mógłby wywołać dopiero wyraźnie deflacyjny odczyt.

W trakcie dzisiejszego handlu poznamy odczyty w zakresie inflacji bazowej za czerwiec (oczek. 1,00% r/r) oraz przeciętne zatrudnienie (-0,9% r/r) i wynagrodzenie (2,2% r/r) w sektorze przedsiębiorstw. Wskazania te najprawdopodobniej pozostaną bez znaczącego wpływu na rynki. Ewentualną reakcję zaobserwować będziemy mogli być może jutro, kiedy GUS zaprezentuje dynamikę produkcji przemysłowej za czerwiec.

Z rynkowego punktu widzenia koszyk bossa pln zanotował wybicie z 2-tygodniowej konsolidacji wskazując, iż krótkoterminowo może dojść do próby kontynuacji umocnienia polskiej waluty. W szerszym ujęciu rynek pozostaje jednak ostrożny przed środowym wystąpieniem Bena Bernanke. Wsparciem dla złotego pozostają okolice 4,25 EUR/PLN oraz 3,2340 USD/PLN. W dłuższej perspektywie spekulacje nt. działań ze strony FED ograniczają potencjał aprecjacyjny złotego i najprawdopodobniej przełożą się na kolejne próby jego osłabienia.

Konrad Ryczko