W maju sprzedaż detaliczna w Polsce była nieco wyższa od rynkowego konsensusu, a stopa bezrobocia spadła mocniej od oczekiwań. To kolejne jaskółki zwiastujące nadchodzące ożywienie w drugiej połowie roku. Dane nie zrobiły jednak wrażenia na inwestorach.

W maju sprzedaż detaliczna w Polsce wzrosła o 0,5% w relacji rocznej, natomiast stopa bezrobocia spadła do 13,5%. W obu przypadkach dane opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny okazały się lepsze od konsensusu. Rynek oczekiwał wzrostu sprzedaży o 0,2% R/R, po tym jak w kwietniu spadła w takim samym wymiarze. Zakładano też spadek stopy bezrobocia w maju do 13,7% z 14% miesiąc wcześniej.

Lepsze od oczekiwań dane, jakkolwiek można je traktować jako jaskółki zapowiadające stabilizowanie się sytuacji w II kwartale br. i nadejście ożywienia w drugiej połowie roku, nie zrobiły wrażenia na inwestorach z rynku walutowego. I to nie zaskakuje. Opublikowane raporty nie wnoszą nic nowego do oceny aktualnej i przyszłej sytuacji gospodarczej. W tym nie mają one wpływu na zmianę oczekiwań co do lipcowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. W dalszy ciągu oczekujemy, że Rada w przyszłym tygodniu obniży stopy procentowe o 25 punktów bazowych, sprowadzając stopę referencyjną do rekordowo niskiego poziomu 2,5%. Przemawia za tym spadająca inflacja i głębsze od zakładanego spowolnienie w polskiej gospodarce. Jednocześnie zakładamy, że Rada ogłosi koniec obniżek stóp procentowych.

W lipcowej obniżce nie powinien przeszkodzić słaby złoty, który to argument wczoraj podnosił Andrzej Kaźmierczak z RPP. To zaniepokojenie członka Rady sytuacją na rynku walutowym utwierdza nas natomiast w przekonaniu, że jeżeli stosunkowo szybko polska waluta nie zacznie odzyskiwać sił (zwłaszcza wobec euro) to będziemy świadkami kolejnej interwencji ze strony Narodowego Banku Polskiego lub Banku Gospodarstwa Krajowego.

Złoty we wtorkowe przedpołudnie odreagowuje ostatnią przecenę, kontynuując proces zapoczątkowany w dniu wczorajszym. Dziś ewidentnie pomaga mu poprawa nastrojów na rynkach europejskich, jak również lekka wzrostowa korekta na EUR/USD.

O godzinie 11:20 kurs EUR/PLN testował poziom 4,3114 zł, a USD/PLN 3,2843 zł. W kolejnych godzinach w dalszym ciągu sentyment do złotego będzie kształtowany pod dyktando nastrojów na rynkach globalnych. To oznacza, że pośredni wpływ na jego notowania będzie miała cała seria raportów makroekonomicznych jakie napłyną z USA.

Marcin Kiepas