W poniedziałek nie obserwujemy większej zmienności na polskim rynku walutowym. Kursy głównych par ze złotym znajdują się w rejonie piątkowego zamknięcia.

Zeszłotygodniowe zamieszanie na rynkach, które zostało wywołane przez szefa Rezerwy Federalnej, Bena Bernanke, doprowadziło do znaczącego osłabienia złotego.

Notowania par EURPLN oraz CHFPLN wzrosły do poziomów ostatnio obserwowanych w czerwcu 2012 roku. Z kolei kurs USDPLN znalazł się najwyżej od września 2012 roku. Co więcej, doszło do silnej wyprzedaży polskich obligacji i wyprzedaż ta jest nadal kontynuowana, choć nie przekłada się (jak na razie) na rynek walutowy. 10-latki osiągnęły dziś poziom 4,577 proc., kontynuując trend, który rozpoczął się na początku maja.

Spokój na rynku walutowym jest dziś zasługą braku publikacji istotnych danych makroekonomicznych. Jedynie o godzinie 10:00 poznaliśmy odczyt indeksu instytutu Ifo z Niemiec za miesiąc czerwiec. Odczyt ten był zgodny z konsensusem rynkowym i wyniósł 105,9 pkt. Tym samym rynek nie mógł znacząco zareagować, gdyż inwestorzy nie zostali zaskoczeni ani pozytywnie, ani negatywnie.

Z punktu widzenia analizy technicznej największe zmiany zaszły na parze USDPLN. Rynek pokonał w zeszłym tygodniu opór znajdujący się przy poziomie 3,3082. Jest on o tyle istotny, iż wyznacza tzw. linię szyi w pro wzrostowej formacji głowy z ramionami, którą można obserwować na wykresie tej pary walutowej od września 2012 roku. Obecnie najbliższy opór dla USDPLN może wyznaczać poziom 3,38, a najbliższe wsparcie to 3,30. Z kolei dla pary EURPLN kluczowe poziomy znajdują się w rejonie 4,35, a następnie dopiero przy 4,42 (szczyt z końca maja 2012). Natomiast najbliższe miejsce wsparcia wypada w rejonie 4,30, a następnie przy 4,2150.

Jutro zmienność na złotym może wzrosnąć, ponieważ poznamy kolejne dane z polskiej gospodarki. O godzinie 10:00 zostaną opublikowane wyniki sprzedaży detalicznej oraz wielkość stopy bezrobocia. Nasza prognoza zakłada, że w maju w ujęciu rocznym sprzedaż spadła o 1,6 proc. (konsensus rynkowy zakłada wzrost o 0,2 proc.). Z kolei bezrobocie ma wynieść w maju, według naszej prognozy i konsensusu, 13,7 proc. W poniedziałek o godzinie 16:65 euro kosztowało 4,34 złotego, dolar 3,31, frank 3,54, a funt 5,10 złotego.

Daniel Kostecki