Dla inwestorów walutowych najbardziej wyczekiwanymi informacjami tego tygodnia były te płynące wczoraj z Rezerwy Federalnej USA (Fed). Podczas gdy pierwsza część tygodnia upłynęła dość spokojnie, po wystąpieniu Bena Bernanke wzrosłą zmienność kursów, a nastroje stały się bardziej pesymistyczne.

Złoty początkowo nie tracił, mimo słabych danych o produkcji przemysłowej i niższych niż się spodziewano cenach producentów. Te dane oznaczają, że gospodarka spowalnia silniej niż oczekiwano i Rada Polityki Pieniężnej może mieć ciężkie zadanie w kontrolowaniu inflacji. Kurs EUR/PLN był dość stabilny do momentu wystąpienia szefa Fed.

„Wczoraj w godzinach wieczornych nastąpiło przełamanie oporów i kurs poszybował w stronę 4,29 złotego za euro. Ucieczka inwestorów od ryzykownych aktywów może nadal wywierać presję na złotego, a przełamanie poziomu 4,33 może wygenerować kolejny osłabiający go impuls. Z drugiej strony, powrót pod poziom 4,25 może stabilizować złotego w krótkoterminowej perspektywie. Pamiętajmy również, że zaczynamy okres wakacyjny i zmienność może zanikać. Wyprzedaż nie ominie prawdopodobnie również polskich obligacji. Tu ważnym poziomem będzie poziom 4,05% – wyższe rentowności mogą generować większą presję podaży, mimo że rynek oczekuje dalszych obniżek stóp procentowych" – uważa Marcin Niedźwiecki, specjalista rynku CFD i Forex w City Index.

Według niego inwestorzy silnie wyprzedawali również euro do dolara amerykańskiego. Według Niedźwieckiego, ceny od początku tygodnia powolnie „wspinały się po ścianie strachu", w oczekiwaniu na komentarz Fed, a poziom 1,34 na EUR/USD okazał się być krótkoterminowym oporem. Następnie, ceny szybkim ruchem znalazły wsparcie w okolicach 1,3265, niemniej jednak istnieje szansa na jeszcze niższe poziomy po korekcie. Przełamanie w dół poziomu 1,3230 może wygenerować kolejny impuls spadkowy dla kursu EUR/USD, nawet do 1,31.

„Rynek oczekiwał wskazówek dotyczących podejścia Fedu do niekonwencjonalnych działań pobudzających gospodarkę, czyli programu luzowania ilościowego. Główny komentarz po posiedzeniu nie przyniósł w tej kwestii znaczących zmian, aczkolwiek Ben Bernanke nakreślił plan działania amerykańskiego banku centralnego na najbliższy czas. Inwestorzy wystraszyli się, że program ilościowy zostanie wycofany dość szybko, bo pierwsze kroki mogą zostać podjęte już w tym roku. Skup aktywów ma trwać nie dłużej niż do przełomu 2014/2015 roku. Podobnie, stopy procentowe mają zostać utrzymane na ultraniskich poziomach do momentu, gdy rynek pracy i koniunktura za oceanem nie poprawi się znacząco" – dodał Marcin Niedźwiecki.

Dziś warto zwrócić uwagę na dane PMI napływające z Europy, a po południu ciekawość inwestorów będzie skierowana na dane z USA. Tam o kondycji wtórnego rynku nieruchomości będzie świadczył wskaźnik sprzedaży domów, a o koniunkturze gospodarczej – indeks Filadelfia Fed. W piątek w kalendarzu nie figurują istotne wydarzenia ekonomiczne.

Kurs EUR/USD umacnia się w efekcie dość mocnego spadku wartości dolara. Wycena złotego stabilizuje się po okresie dużej zmienności sprzed interwencji Rady Polityki Pieniężnej (RPP).

Dolar zaczął się widocznie osłabiać po napływie danych z gospodarki amerykańskiej, które wskazują, że tempo jej rozwoju nie jest zadowalające. Według Marcina Niedźwieckiego, specjalisty rynku CFD i Forex w City Index, oddala to wycofanie się Rezerwy Federalnej USA z niekonwencjonalnych metod luzowania polityki monetarnej. Tak sądzą również inwestorzy, którzy pozbywając się dolara dają wyraz wiary, że liberalna polityka pieniężna będzie kontynuowana.

"Jeśli chodzi o kurs złotego, rynek wszedł w nową fazę. Poprzednia miała miejsce przed interwencją NBP, kiedy panowała duża zmienność z tendencją do wyraźnego osłabienia PLN w ostatnich kilkunastu dniach. Obecna faza to obraz pointerwencyjny, gdzie złoty pozostaje stabilny w niewielkim 5-cio groszowym trendzie bocznym" - ocenił Niedźwiecki.

Wyprzedaży natomiast nie oparły się w tym tygodniu 10-letnie obligacje skarbowe. Maksimum rentowności osiągnięte w okolicach 4% uatrakcyjniło jednak wycenę i pojawili się kupujący. Nieoficjalnie mówi się, że aktualnie kupowane są one przez polskie fundusze emerytalne i dłużne, natomiast po stronie sprzedaży stoją zagraniczne fundusze częściowo realizujące zyski.

Złoty prawdopodobnie będzie reagował na dzisiejsze dane o inflacji CPI oraz na piątkowe dane o inflacji bez cen żywności i energii. Według analityka City Index, te dwa czynniki będą determinować zakres i kierunek ruchu na rynku walutowym, ponieważ od wysokości inflacji będą zależeć kolejne decyzje Rady Polityki Pieniężnej