Od początku czerwca na rynku dominuje trend boczny, a wartość WIG20 utrzymuje się w zakresie 2440 – 2510 pkt. Ten fakt nie dziwi w momencie, gdy zbliża się okres wakacyjny, a dane z gospodarki są gorsze od oczekiwań

„Zazwyczaj gdy rynek wchodzi w okres wakacji, zmienność cen oraz obroty na giełdzie maleją. Mamy już druga połowę czerwca, co oznacza, że sezon niewielkich obrotów może zacząć się już niedługo" – twierdzi Marcin Niedźwiecki, specjalista rynku CFD i Forex w City Index.

Dodatkowo, niska inflacja oraz gorsza od oczekiwań aktywność polskich konsumentów nie wpływają pozytywnie na koniunkturę gospodarczą w drugim kwartale. Ta, widziana przez pryzmat dynamiki PKB, może okazać się gorsza niż zakładali nawet pesymiści. Ekonomiści na całym świecie obniżają prognozy wzrostu gospodarczego dla Unii Europejskiej, w tym dla Polski. To przekłada się na niewielką zmienność na rynku akcji, ponieważ inwestorzy nie widzą na razie perspektyw, które można wycenić na giełdzie.

„W trendzie bocznym bardzo ważne jest, jak rynek zachowa się przy poziomach wsparcia i oporu, między którymi występują wahania cen. Obecnie dla WIG20 to szeroki zakres pomiędzy 2440 pkt. a 2510 pkt. Przełamanie dolnego ograniczenia może spowodować spadek w okolice 2410 pkt., natomiast pokonanie psychologicznego 2500 pkt. to dobry sygnał dla kupujących" – uważa analityk City Index.

Ciekawie zapowiadają się dzisiejsze dane na temat dynamiki wynagrodzeń i zatrudnienia. Również Rada Polityki Pieniężnej stwierdziła, że będzie się baczniej przyglądać danym gospodarczym, które mogą wpływać na czynnik inflacyjny. Warto pamiętać, że wzrost cen często idzie w parze z presją na wzrost wynagrodzeń.

Zdaniem Niedźwieckiego, potencjalne impulsy dla giełdy w krótkim terminie mogą płynąć również z jutrzejszych danych na temat produkcji przemysłowej. Wyprzedzające koniunkturę dane PMI wskazywały na słabą dynamikę nowych zamówień. Rynek prawdopodobnie wycenił spowolnienie w produkcji przemysłowej, dlatego istotna będzie struktura jutrzejszego odczytu wskaźnika.