Lepsze od oczekiwań dane ze Stanów Zjednoczonych polepszyły wczoraj nastroje na rynkach, dzięki czemu zyskał również złoty. Dziś inwestorzy będą śledzić kolejne dane z USA i jeśli będą one dobre, można oczekiwać umocnienia dolara, oceniają ekonomiści.

Opublikowany wczoraj odczyt majowej inflacji zaskoczył rynek. Ceny w ujęciu miesięcznym spadły o 0.1%, co w połączeniu z wysoką bazą za zeszły rok doprowadziły do obniżenia rocznego wskaźnika CPI do 0.5%.

„Taki odczyt daje bardzo silny argument gołębim członkom RPP za obniżką stóp procentowych o 50 punktów bazowych, szczególnie jeśli Rada zamierza zakończyć w lipcu cykl obniżek stóp procentowych. Dane nie powstrzymały umocnienia złotego, które jest wspierane teraz przez dwie siły: potencjalną interwencję NBP oraz poprawę nastrojów na rynkach dzięki lepszym od oczekiwań danym ze Stanów Zjednoczonych" – poinformował główny ekonomista DZ Banku Janusz Dancewicz.

Dobre dane o amerykańskiej sprzedaży detalicznej poprawiły w czwartek nastroje na rynkach finansowych. Mimo porannych prób umocnienia dolara, amerykańska waluta nie zdołała trwale odrobić strat względem euro i jena.

„Po raz kolejny nasze prognozy są bardziej optymistyczne niż rynkowy konsensus, szczególnie w przypadku indeksu optymizmu amerykańskich konsumentów. Spodziewamy się odczytu najwyższego od szczytu z lata 2007. Dobre dane powinny zapoczątkować wzrost wartości dolara względem innych walut" – uważa Dancewicz.

W piątek, ok. godz. 9:30 jedno euro kosztowało 4,2261 zł, a dolar 3,1662 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3344.