Po czwartkowym tąpnięciu na japońskim parkiecie, Haruhiko Kuroda, szef Bank of Japan w piątek podjął kroki dążące do uspokojenia rynków. W wystąpieniu podkreślił, że państwowe instytucje finansowe mają wystarczające środki, by amortyzować straty wynikające z rosnącej rentowności japońskich papierów dłużnych, pomimo znacznego udziału obligacji w aktywach krajowych banków oraz rosnącego kosztu obsługi potężnego długu publicznego. Nikkei 225 stracił w piątek 3,1%.

Koniec tygodnia przyniósł również istotne dane z gospodarek Starego Kontynentu i USA. Zgodnie z oczekiwaniami PKB Niemiec urósł w ujęciu kwartalnym o 0.1% oraz zanotował ujemną dynamikę -1.4% licząc rdr. Po południu dobre informacje napłynęły ze Stanów Zjednoczonych, gdzie wskaźnik podstawowych zamówień środków trwałych wzrósł o 1.3%, znacznie przekraczając prognozy (oczekiwano wartości na poziomie 0.5%).

Poniedziałkowa sesja, jak wiele poprzednich początków tygodnia, zapowiada się spokojnie. Tym bardziej, że rynki w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych będą zamknięte.

W poszukiwaniu alternatywy inwestorzy mogą zwrócić się w stronę norweskiej korony, dla której w godzinach porannych opublikowane zostaną dane z rynku pracy kraju fjordów oraz meksykańskiego peso. W godzinach popołudniowych południowy sąsiad USA opublikuje dane dotyczące bilansu płatniczego. Inwestorzy mogą ostrożnie przedłużyć weekend.

dr Maciej Jędrzejak