Po ubiegłotygodniowym załamaniu cen surowców widać lekkie odreagowanie, ale tylko na rynku złota. W minionym tygodniu kruszec ten był najtańszy od dwóch lat. Złoto mogło przyciągnąć swoimi solidnymi spadkami - uważa analityk ING TFI Paweł Cymcyk.

Obecnie za uncję złota trzeba średnio płacić 1417 dolarów.

Kiepsko radzi sobie za to między innymi srebro.

W jego opinii sytuację tę można w dużej mierze wiązać z gorszymi danymi na temat gospodarki chińskiej i europejskiej, a w szczególności niemieckiej, co nie pozostanie bez wpływu na nasze dane.