Początek tygodnia prawdopodobnie przyniesie wzrost apetytu na ryzyko dzięki rozwiązaniu części kłopotów politycznych we Włoszech. Złoty może lekko umocnić się w poniedziałek, jednak dla dalszych notowań krajowej waluty ważne będę odczyty indeksów PMI w Europie w kolejnych dniach, oceniają analitycy.

„Początek tygodnia nie przyniesie większych zmian dla EURPLN, ale wzrost apetytu na ryzyko na światowych rynkach może pomóc złotemu w umocnieniu na początku sesji w Warszawie. Prawdopodobnie zmiany nie będą zbyt duże" – poinformował główny ekonomista DZ Banku Janusz Dancewicz.

W jego ocenie, w perspektywie tygodnia dla złotego najważniejsze będą odczyty indeksów PMI w Europie (we wtorek) i niemieckiego IFO (w środę). Z krajowych danych największy potencjał będą mieć jutrzejsze dane o sprzedaży detalicznej – analitycy prognozują niewielki wzrost o 1,4% r/r.

„Początek tygodnia prawdopodobnie przyniesie wzrost apetytu na ryzyko dzięki rozwiązaniu części kłopotów politycznych we Włoszech. Co prawda nadal nie udało się wyłonić większości zdolnej do sprawowania rządów, ale zawarto kompromis dotyczący pozycji prezydenta – zostanie nim dotychczasowy prezydent Napolitano" – zaznaczył Dancewicz.

Wzrost apetytu na ryzyko widoczny był już w trakcie sesji w Azji – japońska giełda zbliża się do poziomów najwyższych od czerwca 2008. Zdaniem ekonomisty, dobre nastroje nie zostaną popsute nawet przez obniżenie ratingu Wielkiej Brytanii do AA+ przez agencje Fitch.

„Z dzisiejszych danych makroekonomicznych jedyną wartą uwagi pozycja jest sprzedaż domów w USA na rynku wtórnym, ale wpływ tych danych na rynek nie będzie zbyt duży - dane prawdopodobnie nieco umocnią dolara, zwłaszcza względem jena. W perspektywie tygodnia najważniejsze będą publikacje indeksów PMI dla Europy – kolejne niższe odczyty będą silnym argumentem przeciwko wiosennemu ożywieniu w europejskiej gospodarki. Z amerykańskich danych najważniejszy będzie odczyt PKB za I kw. 2013 roku (nasza prognoza +2.3%) – im silniejsze dane z USA, tym większa szansa na wzrost kursu dolara" – podsumował Dancewicz.

W poniedziałek, ok. godz. 9:40 jedno euro kosztowało 4,1015 zł, a dolar 3,1448 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3059