W piątek na rynki wielu towarów z impetem powrócił kolor czerwony. Indeks CRB zanotował spadek o niemal jeden procent, schodząc do najniższego poziomu od przełomu czerwca i lipca 2012 r. Strona podażowa była mocna zwłaszcza na rynkach metali szlachetnych, jednak spore przeceny dotknęły także rynku ropy i miedzi.

W centrum uwagi:
• Złoto, srebro: ważne techniczne wsparcie pokonane
• Rozczarowujące dane makro z Chin

Złoto, srebro: ważne techniczne wsparcie pokonane

Na szczególną uwagę zasługuje obecnie sytuacja na rynkach metali szlachetnych, a zwłaszcza na rynku złota i srebra. W piątek złoto potaniało o 5%, a srebro – o niemal 6%. Także dzisiaj rano oba te kruszce są mocno przeceniane.

Ceny metali szlachetnych już od kilku miesięcy znajdują się pod presją podaży. Od początku października minionego roku ceny złota i srebra systematycznie spadają. Dotychczas jednak stronie podażowej nie udawało się pokonać ważnych technicznych poziomów wsparcia, niepokonanych od 2011 r.

W przypadku złota takim poziomem wsparcia był rejon 1532-1555 USD za uncję. Od połowy lutego cena kruszcu kilkakrotnie zbliżała się do tego poziomu, jednak sprzedający nie byli na tyle silni, by go pokonać. W ubiegłym tygodniu stronę podażową wzmocniły informacje po posiedzeniu Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) w USA o tym, że Fed rozważa wycofanie się z QE3 nawet jeszcze w tym roku. Taka decyzja sprzyjałaby spadkom cen złota, bowiem prawdopodobnie sprzyjałaby ona wzrostowi wartości amerykańskiego dolara.

Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że informacje ze strony Rezerwy Federalnej były dla sprzedających na rynku złota jedynie pretekstem. Zakończenie QE3 jest bowiem uzależnione od napływu dobrych danych makro z USA, a te w piątek były rozczarowujące. Poza tym, sytuacja fundamentalna na rynku złota jest słaba: fundusze chętnie wycofują swoje aktywa z tego rynku, a inwestorzy indywidualni kupują mniej złota w formie fizycznej. Co więcej, rozczarowuje popyt na kruszec w Azji (Indie, Chiny), który miał się ożywić w pierwszym kwartale tego roku. Ostatnią nadzieją dla kupujących są banki centralne, które wciąż chętnie nabywają złoto w celu dywersyfikacji swoich rezerw – jednak to okazało się za mało, by odeprzeć siłę niedźwiedzi.

Zgodnie z oczekiwaniami, po pokonaniu wspomnianego rejonu wsparcia (1532-1555 USD za uncję), strona podażowa z łatwością zeszła poniżej 1500 USD za uncję. Obecnie cena uncji kruszcu znajduje się w okolicach technicznego wsparcia w rejonie 1433-1434 USD. Poziom ten zaktywizował kupujących, jednak jeśli i on zostanie pokonany, to notowania złota mogą zejść co najmniej do poziomu 1400 USD za uncję.

Spadki są jeszcze dynamiczniejsze na wykresie srebra. Cena tego metalu zazwyczaj wykazuje większą zmienność niż notowania złota. W piątek cena srebra dotarła do ważnego technicznego wsparcia w okolicach 26 USD za uncję. Jednak bieżący tydzień rozpoczął się już poniżej tego poziomu, co otworzyło drogę do dalszego wyprzedawania metalu. Obecnie notowania srebra nie stoją praktycznie w obliczu żadnego istotnego poziomu wsparcia. Za wyraźną barierę dla podaży można byłoby uznać dopiero rejon 20 USD za uncję.

Rozczarowujące dane makro z Chin

Nowy tydzień rozpoczął się fatalnie także na rynkach ropy naftowej i miedzi. Tu za jedną z ważniejszych przyczyn zniżek można uznać słabe dane makro z Chin. Rozczarował zwłaszcza odczyt PKB za I kwartał br., który pojawił się dzisiaj nad ranem. W pierwszych trzech miesiącach tego roku dynamika PKB Chin wyniosła 7,7% rdr, a więc jeszcze mniej niż w IV kw. 2012 r. (7,9% rdr). Jest to także mniej niż wynosiły rynkowe oczekiwania – te zakładały dynamikę PKB w I kw. na poziomie 8%.

Poniżej oczekiwań znalazły się także marcowe dane dotyczące produkcji przemysłowej oraz inwestycji w aglomeracjach miejskich. Nieco lepiej wyglądały dane dotyczące sprzedaży detalicznej, ale zostały one przyćmione przez pozostałe odczyty.

Dzisiejsze dane z Chin pokazują, że spekulacje dotyczące coraz lepszej sytuacji w gospodarce Chin póki co mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Prawdopodobnie wywołają one nową falę obaw o przyszłość gospodarki Państwa Środka – to zaś może przełożyć się na dalsze spadki notowań surowców, których Chiny są ważnym odbiorcą.

Słabość gospodarki Chin może odbić się przede wszystkim na rynku miedzi, gdyż Państwo Środka odpowiada za około 40% globalnego popytu na ten surowiec. Póki co nowojorskie kontrakty na miedź utrzymują się jednak tuż powyżej technicznego wsparcia na poziomie 3,30 USD za funt. Jeśli zostanie ono pokonane, to kolejną barierą dla sprzedających będzie okolica 3,24 USD za funt.

Dorota Sierakowska