Niepokojące wypowiedzi w sprawie “cypryjskiego modelu” i nerwowa reakcja rynków. Mieszane informacje napływają z amerykańskiej gospodarki.

Zamieszanie na rynkach finansowych spowodowane sytuacją na Cyprze zaczęło wczoraj przygasać. Niestety wypowiedzi prominentnych przedstawicieli instytucji europejskich ponownie podgrzały atmosferę. Gunnar Hokmark jeden z przedstawicieli Parlamentu Europejskiego stwierdził, że cypryjskie rozwiązania w stosunku do depozytów powyżej 100 tys. euro mogą być zastosowane wobec innych państw. Również zdaniem Michela Barniera, rzecznika KE, takie rozwiązanie jest obecnie rozpatrywane.

Na reakcję rynków nie trzeba było długo czekać. Euro osłabiło się gwałtownie w stosunku do dolara osiągając minimum na 1,2830. Nie pozostało to też bez wpływu na notowania złotego, który również się osłabił, osiągając swoje maksima na poziomie 4,1825. Trudno oprzeć się wrażeniu, że różne instytucje europejskie testują reakcje rynków i obywateli na takie rozwiązanie.

Wczorajsze dane nie miały większego wpływu na rynki. Publikowane w USA o godzinie 13:30 dane o zamówieniach ogółem okazały się lepsze od oczekiwań, z kolei zamówienia bez środków transportu były nieco gorsze od prognoz. Wyższy niż oczekiwano był również odczyt indeksu cen domów S&P/Case-Shiller. O godzinie 15:00 opublikowano indeks zaufania konsumentów – Conference Board. Odczyt poniżej oczekiwań nie wywarł większego wpływu na rynki.

Dziś o 11:00 poznamy wskaźniki zaufania w biznesie z Eurolandu, o 12:00 liczbę wniosków o kredyt hipoteczny w USA, a o 15:30 zapasy ropy Crude ze Stanów.

Michał Kaszkowiak, Internetowykantor.pl