Zamieszanie wokół Cypru wczoraj nadal w dużym stopniu determinowało nastroje na rynkach finansowych. Zwiększona awersja inwestorów do ryzyka nadal wspierała amerykańskiego dolara. US Dollar Index wczoraj zanotował wzrost o 0,61% do poziomu 83,18 pkt. Jest to najwyższa wartość indeksu od początku sierpnia ubiegłego roku, a więc od ponad 7 miesięcy. Tym samym, indeks amerykańskiej waluty znajduje się coraz bliżej ubiegłorocznego maksimum, które wynosi niewiele ponad 84 pkt.

W centrum uwagi:
• Cena ropy WTI w rejonie 93 USD za baryłkę
• Gaz ziemny: bariera 4 USD niepokonana

Cena ropy WTI w rejonie 93 USD za baryłkę

Siła dolara sprzyjała stronie podażowej na rynkach surowców. We wtorek indeks CRB zanotował spadek o 0,45% do poziomu 293,13 pkt. Zniżka indeksu jest przede wszystkim rezultatem spadku notowań ropy naftowej, która jest najważniejszym wagowo składnikiem tego surowcowego agregatu.

Wczoraj amerykańska ropa naftowa typu West Texas Intermediate znajdowała się wśród liderów spadków. Została ona przeceniona o około 1,5% i tym samym zniosła z nadwyżką poniedziałkową zwyżkę. Cena ropy WTI spadła tym samym poniżej 93 USD za baryłkę. Jeśli notowaniom tego surowca nie uda się powrócić ponad ten poziom, to możliwe, że spadki będą kontynuowane.

Wczoraj wieczorem opublikowany został cotygodniowy raport Amerykańskiego Instytutu Paliw (API), w którym podano, że w ubiegłym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 0,4 mln baryłek. Jest to pozytywna informacja, ponieważ może ona świadczyć o tym, że popyt na ropę w Stanach Zjednoczonych nieco się ożywił. Niemniej jednak, wczorajszy spadek cen ropy pokazuje, że inwestorzy podchodzą do tych danych z dystansem. Dzisiaj opublikowany zostanie analogiczny raport amerykańskiego Departamentu Energii (DoE), który opiera swoje wyliczenia na pełniejszych danych, więc w pewien sposób weryfikuje informacje API.

Gaz ziemny: bariera 4 USD niepokonana

Tymczasem na rynku gazu ziemnego nadal silna pozostaje strona popytowa. Notowania tego surowca dynamicznie rosną już od miesiąca. W poniedziałek dotarły one do psychologicznej bariery w rejonie 4 USD za mln BTU. To skłoniło część inwestorów do realizacji zysków, niemniej jednak już wczoraj notowania gazu zwyżkowały o ponad 2% i po raz kolejny zbliżyły się do poziomu 4 USD.

W ostatnim czasie stronie popytowej na rynku gazu ziemnego sprzyja m.in. pogoda w Stanach Zjednoczonych. Temperatura powietrza w wielu częściach tego kraju jest niższa niż zazwyczaj w tym okresie w roku, to zaś zwiększa popyt na gaz ziemny w celach grzewczych. Około połowa amerykańskich gospodarstw domowych używa do ogrzewania właśnie tego surowca. Meteorolodzy przekonują, że niskie temperatury utrzymają się w USA co najmniej do pierwszych dni kwietnia.

Zwiększony popyt na gaz ziemny w USA sprawił, że zapasy tego surowca w ostatnich tygodniach spadały szybciej niż oczekiwano. Niemniej jednak, nie musi to wcale oznaczać, że dynamiczny wzrost cen gazu utrzyma się także w kolejnych tygodniach. Potencjał wzrostu cen gazu jest ograniczony, bowiem wybicie się cen ponad poziom 4 USD może przytłumić stronę popytową. Wysokie ceny gazu mogą bowiem skłonić część zakładów przemysłowych do przerzucenia się na alternatywne źródła energii, np. węgiel. Poza tym, warto pamiętać, że pomimo ostatnich spadków zapasów gazu, nadal utrzymują się one na bardzo wysokim poziomie – podaż gazu w ostatnich latach w USA dynamicznie wzrastała i ta sytuacja utrzyma się prawdopodobnie także w kolejnych latach.

Dzisiaj rano notowania gazu ziemnego w USA odnotowują delikatny spadek, co wiąże się z kolejną nieudaną próbą pokonania bariery 4 USD. To już kolejny dzień, w którym strona popytowa okazuje się zbyt słaba, aby ten poziom pokonać, dlatego realistycznym scenariuszem na najbliższe godziny byłaby konsolidacja tuż poniżej poziomu 4 USD. Więcej na tym rynku może się dziać jutro, bowiem w czwartek pojawi się cotygodniowy raport amerykańskiego Departamentu Energii dotyczący zmiany zapasów gazu ziemnego w USA.

Dorota Sierakowska