We wtorek rynki nie zostały zaskoczone i sesja przebiegała w spokojnej atmosferze. Nie dotyczy to inwestorów na rynku funta, których zaskoczyły mocno negatywne dane o produkcji przemysłowej.

Zgodnie z oczekiwaniami dynamika inflacji HICP w Niemczech spadła do 1,8 proc. r/r, co jest najniższym odczytem od listopada 2010 r. i w połączeniu ze słabszymi zeszłotygodniowymi danymi odnośnie koniunktury w przemyśle wzbudziło to spekulacje o możliwości obniżki stóp przez EBC w kwietniu. Jednakże, bardziej prawdopodobne jest, że członkowie Rady zdecydują się poczekać nowsze dane, gdyż za nami dopiero pierwsza porcja tegorocznych odczytów makro z Niemiec, które także mogą ulec jeszcze rewizjom.

Podobnie jak w poniedziałek, kalendarz makroekonomiczny nie obfitował w publikacje, lecz największą uwagę przykuły najnowsze dane o kondycji brytyjskiego przemysłu. Produkcja przemysłowa wykazała ujemną dynamikę na poziomie -1,2 proc. m/m (0,1 proc. m/m prog), podobnie jak dynamika przetwórstwa przemysłowego (-1,5 proc. m/m wobec 0 proc. prog).

W dół zrewidowane zostały także odczyty za grudzień. Takie informacje z pewnością wywierają dodatkową presję na członków MPC w kwestii zwiększenia skali luzowania ilościowego. Ponadto, zwiększyło się także prawdopodobieństwo, że gospodarka Wielkiej Brytanii wejdzie w trzecią recesję w ciągu ostatnich 4 lat (IV kwartał 2012 r. przyniósł spadek PKB o 0,3 proc. k/k).

Naturalnie, powyższe doniesienia dostarczyły negatywnego impulsu do notowań funta. Kurs GBP/USD wciąż próbuje znaleźć dno, gdyż w czasie sesji zniżkował do nowego minimum 1,4830 USD. Wartość funta spada piąty tydzień z rzędu, a od początku roku zniżka sięgnęła niemal 13 centów w stosunku do dolara. W ujęciu technicznym, trend spadkowy jest wspierany sygnałem sprzedaży z tytułu wybicia z szerokiej, trwającej od 2010 r. konsolidacji. Wszelkie próby korekty jak dotąd były gwałtownie neutralizowane, więc pole do dalszej deprecjacji z pewnością jeszcze istnieje.

Na rynku EUR/USD przebicie 1,3015 USD pozwoliło jeszcze w poniedziałek na zwyżkę, lecz dopiero podczas dzisiejszej sesji ruch nabrał dynamiki i przetestowany został poziom 1,3075 USD. Jednakże, od tego poziomu kurs gwałtownie się odbił i wrócił do punktu wyjścia, czyli okolic 1,3015 USD. Tym samym, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest dalsze oscylowanie w szerokim przedziale wahań 1,2965-1,3075 USD, przy czym górne jego ograniczenie może zyskać na znaczeniu, gdyż w czwartek na tym poziomie znajdzie się główna linia trendu spadkowego.

Z kolei indeks WIG20 utrzymał się w wąskiej konsolidacji 2470-2500 pkt wpisując się dość neutralny obraz sesji w Europie. Negatywnie wyróżnia się DAX, gdzie trwa odejście od psychologicznych 8000 pkt, przy czym jego skala nie jest zbyt imponująca. Niemniej, kontynuacja tej tendencji zapewne zagrażałaby warszawskim indeksom. Tymczasem za oceanem pierwsze godziny sesji przebiegają w nieznacznie korekcyjnych nastrojach i indeks S&P 500 próbuje utrzymać poziom 1550 pkt.

Sebastian Trojanowski