W poniedziałek, już od wczesnych godzin porannych, obserwowaliśmy wyprzedaż złotego względem głównych światowych walut. Deprecjacja polskiej waluty może mieć związek z nieznacznym wzrostem awersji do ryzyka, która pojawiła się po piątkowym obniżeniu ratingu Włoch oraz z wypowiedziami Ministra Finansów Jacka Rostowskiego.

Jeszcze w piątek, po godzinie 18:00, agencja Fitch zdecydowała się obniżyć rating Włoch do poziomu BBB+ z wcześniejszego A-, zaznaczając, że perspektywa wciąż pozostaje negatywna. Agencja oznajmiła, że decyzja została podjęta ze względu na niepewność, która powstała po ostatnich wyborach.

Dodatkowo wskazano na możliwość spadku PKB w 2013 roku oraz zwiększenia się relacji długu publicznego względem PKB do 130% wobec zakładanej relacji na poziomie 125%.

Natomiast dziś w wywiadzie dla jednej z rozgłośni radiowych, minister Rostowski dał do zrozumienia, że oczekuje od RPP dalszych obniżek stóp. W jego wypowiedziach usłyszeliśmy, że jest zadowolony z ostatniej silnej obniżki (o 50pb.) oraz, że oczekiwałby kontynuacji cyklu po krótkiej przerwie.

Dziś również została opublikowana projekcja inflacji NBP, jednak o wnioskach z niej płynących, prezes Marek Belka mówił na konferencji prasowej po marcowym posiedzeniu Rady, co nie powinno przekładać się na dzisiejsze osłabienie złotego. Powyższa projekcja zostanie częściowo zweryfikowana już w czwartek, kiedy poznamy odczyt wysokości inflacji za luty (konsensus rynkowy zakłada odczyt na poziomie 1,5%, natomiast nasza prognoza to 1,8%).

Dziś z szerokiego rynku nie poznaliśmy żadnych kluczowych informacji. Tym samym notowania głównej pary walutowej EURUSD pozostają w wąskim przedziale wahań. Sytuacja może zmienić się już jutro, kiedy to poznamy finalny odczyt wysokości inflacji w Niemczech (godz. 08:00).

Na gruncie analizy technicznej do silnej bariery zbliżają się notowania USDPLN. Jest to już kolejne podejście pod poziom 3,20 i gdyby został on w końcu pokonany, to kolejnym celem mogą stać się okolice 3,24. Z drugiej strony, korzystnie na złotego może zadziałać jedynie zejście poniżej 3,15, co otwierałoby drogę do 3,11.

Natomiast względnie stabilnie zachowuje się para EURPLN, która pozostaje w trendzie bocznym. Najbliższe miejsce oporu to okolice 4,16, a wsparcie wypada przy poziomie 4,11 zł za euro. W poniedziałek o godzinie 16:40 euro kosztowało 4,1410 złotego, dolar 3,1823, frank 3,3521, a funt 4,7463 złotego.

Daniel Kostecki