Wczorajsze późne popołudnie oraz dzisiejszy poranek przyniosły niemałe zmieszanie na rynkach finansowych. Euro traciło do dolara, jen gwałtownie się umacniał, rynki akcyjne pikowały, a para CHFPLN znalazła się na najwyższych poziomach od końca listopada 2012 roku.

Przyczyną powyższych zdarzeń były wybory parlamentarne, które odbyły się we Włoszech. Początkowo panowało przekonanie, że to Pier Luigi Bersani i jego Partia Demokratyczna zdobędzie większość zarówno w izbie niższej, jak i w Senacie, gdzie będzie mogła stworzyć koalicję z Mario Montim. Stało się jednak inaczej.

Co prawda Partia Demokratyczna ma większość w izbie niższej, jednak w Senacie już nie stworzy koalicji rządzącej z Mario Montim, gdyż tutaj znaczną część głosów zebrał Silvio Berlusconi oraz populista Beppe Grillo. Rynki zostały rozczarowane i natychmiast rozpoczął się odwrót od bardziej ryzykownych aktywów.

Ogromna wyprzedaż na rynku eurodolara (spadek do poziomów najniższych od początku roku) oraz wyprzedaż na rynkach akcyjnych wpływały również na notowania złotego – zwłaszcza na parę USDPLN oraz CHFPLN. Pierwsza z nich dotarła do najwyższych poziomów od grudnia, testując poziom 3,20, a druga znajduje się na poziomach najwyższych od listopada 2012 roku, ustanawiając dziś maksimum na poziomie 3,43. Rynek może również dyskontować prawdopodobieństwo rozpisania kolejnych wyborów, gdyż przy obecnym rozkładzie mandatów sprawne rządzenie państwem będzie bardzo trudne lub niemożliwe.

Dzisiejsze popołudnie może również przynieść większą zmienność na rynkach, a to z uwagi na wystąpienie szefa FED przed Komisją Bankową Senatu USA (godz. 16:00). Ben Bernanke przedstawi raport na temat polityki monetarnej oraz sytuacji gospodarczej. Rynki liczą również na to, że szef FED ustosunkuje się do zapisów, które znalazły się w ostatnim protokole z posiedzenia FOMC. Mowa tutaj o zapisach dotyczących wcześniejszego zakończenia programu skupu aktywów, za którym opowiada się część członków Komitetu. W obecnej sytuacji Bernanke tym bardziej nie może pozwolić sobie na zadanie rynkom kolejnego ciosu.

Będzie starał się więc przekonywać, że nie należy jeszcze myśleć o wygaszaniu programu skupu aktywów, co powinno rynkom pomóc. We wtorek o godzinie 15:02 euro kosztowało 4,17 złotego, dolar 3,19, frank 3,42, a funt 4,83 złotego.

Daniel Kostecki