Dane z europejskiej gospodarki nie pomogły notowaniom euro. Słabsze od oczekiwań PMI sprawiły, iż para musiała się bronić na ostatnim wsparciu, ustanowionym przez szczyt z września ubiegłego roku.

Dziś euro szukać będzie ratunku w indeksie Ifo i informacji o pierwszej spłacie LTRO2. Złotego przed konsekwencjami pogorszenia nastrojów uratowała decyzja Fitch.

Na ile spłaty LTRO mogą pomóc EUR?

Dziś w południe EBC poda jaką kwotę europejskie banki będą chciałby spłacić w pierwszym możliwym terminie, czyli po upływie roku od uruchomienia LTRO2. Przypomnijmy, iż rok temu EBC uruchomił dwie operacje LTRO (pożyczki 3-letnie dla banków, oprocentowane po stopie referencyjnej, z możliwością wcześniejszej spłaty co tydzień, ale po upływie minimum roku) na łączną sumę ponad 900 mld EUR. Banki spłaciły nieco ponad 140 mld EUR z LTRO1, a dziś dowiemy się, ile będą chciały spłacić z LTRO2. Duża suma spłat LTRO mogłaby zmniejszyć nadpłynność sektora i przyczynić się do wzrostu rynkowych stóp procentowych. Naszym zdaniem jest to jednak odległa przyszłość, aby do tego doszło banki musiałyby spłacić ponad połowę pożyczonych pieniędzy. Dlatego spłaty LTRO raczej nie pomogą istotnie notowaniom euro. Gdyby okazało się, że banki będą chciały spłacić z LTRO2 podobną sumę jak w przypadku LTRO1 EURUSD może lekko wzrosnąć, ale będzie to reakcja chwilowa.

Słabe indeksy PMI, fatalny Philly Fed, dziś Ifo

Indeksy aktywności w przemyśle Niemiec i Francji wzrosły w lutym w relacji do stycznia i to jest jedyna dobra wiadomość, jeśli chodzi o wstępne odczyty PMI. Wzrosty w obydwu przypadkach (50,1 i 43,6 pkt.) były mniejsze niż oczekiwał rynek, a do tego w obydwu przypadkach indeksy dla sektora usług. Dla całej strefy indeks dla przemysłu obniżył się z 47,9 do 47,8, zaś indeks dla usług z 48,6 do 47,3 pkt. Jeszcze większym zaskoczeniem okazał się indeks Fed z Filadelfii, który tąpnął z -5,8 do -12,5 pkt., podczas gdy oczekiwano, iż znajdzie się on nad kreską. Nie jest jasnym, czy niekorzystne warunki pogodowe na wschodnim wybrzeżu USA mogły mieć wpływ na tak fatalny odczyt, ale z pewnością jest to sygnał ostrzegawczy. Dziś w Niemczech opublikowany zostanie indeks Ifo (10.00). Rynek oczekuje jego wzrostu z 104,2 do 104,9 pkt. My preferujemy jednak indeksy PMI, które historycznie szybciej i celniej obrazowały zmiany koniunktury.

Ftich podniósł perspektywę ratingu Polski

Agencja podniosła perspektywę ratingu Polski (A-) do pozytywnej z neutralnej. Agencja docenia reformy wprowadzone przez polski rząd w 2012 roku oraz dokonane zacieśnienie fiskalne, w wyniku czego udało się ustabilizować relację długu do PKB (wdłg. ESA). Należy pamiętać, iż część tego zacieśnienia odbyła się poprzez zmiany dotyczące OFE, ale nawet po wyeliminowaniu tego czynnika ograniczanie wydatków dyskrecjonalnych było rzeczywiście znaczące. Istotne jest to, iż Fitch poprawia ocenę wiarygodności pomimo pogorszenia koniunktury (agencja zakłada, iż PKB wzrośnie w tym roku o 1,6%). Jest to bez wątpienia wiadomość dobra dla złotego, choć naszym zdaniem w krótkiej perspektywie nie usuwa ryzyka jego osłabienia w przypadku pogłębienia korekty na rynkach globalnych.

Bullard na fali

Szef lokalnego Fed z St. Louis jest na fali – jako pierwszy z głosujących obecnie członków FOMC zaczął mówić o zmniejszaniu skali QE i jego zapowiedzi znalazły potwierdzenie w minutes, które w tym tygodniu wstrząsnęły rynkami. We wczorajszym wystąpieniu powtórzył, iż Fed powinien zacząć ograniczać QE w zależności od napływających danych, zaś jego zdaniem stopy procentowe wzrosną już w połowie 2014 roku (czyli znacznie szybciej, niż Fed sygnalizował do tej pory). Bullard nie ułatwia zadania szefowi Fed, który w przyszłym tygodniu będzie zeznawał w Kongresie. Kongresmani nie będą chcieli słyszeć gołębiego śpiewu prezesa, ale jeśli Bernanke nie zaneguje tez Bullarda, może istotnie wstrząsnąć rynkami.

dr Przemysław Kwiecień