Wczoraj na rynkach towarów przeważała strona podażowa, jednak indeks CRB zanotował spadek zaledwie o 0,02%, kończąc sesję na poziomie 298,38 pkt.

W centrum uwagi:
• Większa przepustowość ropociągu Seaway
• Zapasy ropy pozostaną wysokie?
• Cena złota tuż powyżej 1600 USD za uncję


Chociaż na rynkach towarów zdecydowanie bardziej widoczny był kolor czerwony, to najważniejszy składnik indeksu CRB – ropa naftowa – zakończyła wczorajszy dzień na plusie.

Większa przepustowość ropociągu Seaway

Amerykańska ropa WTI podrożała wczoraj o ponad 1%, a jej cena przekroczyła 97 USD za baryłkę. Przyczyną tak wyraźnego ruchu na północ były wczorajsze informacje dotyczące ropociągu Seaway, transportującego ropę ze środkowych Stanów Zjednoczonych do rejonu zatoki Meksykańskiej. Przedstawiciele firmy Enterprise Products Partners, operatora ropociągu, poinformowali, że średni przepływ ropy przez Seaway wyniesie średnio 295 tysięcy baryłek dziennie w okresie od lutego do maja br.

Jest to optymistyczna wiadomość, bowiem świadczy ona o możliwościach zmniejszenia poziomu zapasów ropy naftowej, przechowywanych w środkowej części USA i znajdujących się na rekordowych poziomach. Jeszcze pod koniec ubiegłego roku przepustowość ropociągu Seaway wynosiła zaledwie 150 tysięcy baryłek ropy dziennie. Na początku stycznia br. została ona zwiększona do 400 tysięcy baryłek, jednak okazało się, że magazyny w rejonie Zatoki Meksykańskiej są na tyle zapełnione, że przepustowość po kilku dniach zmniejszono do 180 tysięcy baryłek. Ponowny wzrost przepustowości może więc świadczyć o tym, że powyższe kwestie infrastrukturalne zostały już przynajmniej częściowo rozwiązane.

Zapasy ropy pozostaną wysokie?

Tymczasem dane dotyczące zapasów ropy w USA pojawią się dzisiaj wieczorem (raport Amerykańskiego Instytutu Paliw) oraz jutro po południu (raport amerykańskiego Departamentu Energii). Mimo pozytywnego wydźwięku komunikatu dot. ropociągu Seaway, na rynku oczekuje się, że w minionym tygodniu zapasy ropy w USA wzrosły (mediana oczekiwań według Bloomberga to wzrost o 2 mln baryłek). Jeśli te oczekiwania się spełnią, to prawdopodobnie obecny optymizm zostanie przytłumiony, bo zwiększona przepustowość ropociągu Seaway nie zmienia faktu, że zapasy ropy w USA pozostają na bardzo wysokich poziomach, a produkcja surowca w tym kraju dynamicznie rośnie – dużo szybciej niż możliwości eksportowe USA.

Wczoraj cena ropy naftowej WTI przekroczyła poziom 97 USD za baryłkę, a dzisiaj kontynuuje wzrosty – obecnie znajduje się w rejonie 97,25 USD za baryłkę. Najbliższym poziomem oporu jest rejon 98 USD za baryłkę.

Cena złota tuż powyżej 1600 USD za uncję

Tymczasem notowania złota kontynuują ruch na południe. Wczoraj po raz kolejny testowane było psychologiczne wsparcie w rejonie 1600 USD za uncję. Nie zostało ono pokonane, jednak dzisiaj rano cena kruszcu ustabilizowała się tuż powyżej tego poziomu.

Dzisiaj na rynku złota istotny może być wieczorny komunikat z posiedzenia FOMC. Informacje amerykańskiej Rezerwy Federalnej prawdopodobnie przełożą się na wartość dolara, a ta z kolei wpłynie na cenę złota. Jeśli komunikat FOMC będzie jastrzębi, to powiązane z tym umocnienie dolara może przypieczętować dalsze spadki cen złota (notowania złota i wartość dolara cechują się ujemną korelacją). Ten scenariusz oczywiście nie jest przesądzony, jednak nie można go wykluczyć. Jeśli dzisiaj wsparcie w rejonie 1600 USD za uncję zostanie pokonane, to kolejną barierą dla niedźwiedzi będzie poziom 1585-1590 USD za uncję.

Dorota Sierakowska