Poranny handel na złotym przynosi stabilizacje kwotowań w zakresie wczorajszej zmienności. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,1863 PLN za euro, 3,1324 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,3956 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu utrzymują się powyżej poziomu 4,00% i aktualnie wynoszą 4,038% w przypadku obligacji 10-letnich.

Ostatnie kilkanaście godzin na złotym przebiegało, podobnie jak na szerokim rynku, pod znakiem ograniczonej aktywności uczestników obrotu z uwagi na dzień wolny od handlu w Stanach Zjednoczonych.

W przypadku złotego impulsu do bardziej aktywnego handlu nie zdołały wygenerować krajowe dane dot. przeciętnego wynagrodzenia (0,4% r/r) oraz zatrudnienia (-0,08% r/r) w styczniu. Wskazania te potwierdziły jedynie wcześniejsze trendy zarysowany również w bardziej kluczowych odczytach fundamentalnych. Zmienności nie zdołały wygenerować nawet słowa przedstawicieli obydwu „obozów” w RPP. Adam Bratkowski, należący do grupy tzw. „gołębi” powiedział, że RPP powinna redukować stopy, nawet do poziomu trzech procent. W przypadku „jastrzębi” głos zabrał Jan Winiecki wskazujący, iż przestrzeń do obniżki stóp procentowych się skończyła. Bazując na komunikacie po lutowy posiedzeniu rynek czeka przede wszystkim na dane makroekonomiczne, które wskażą potencjalny kierunek dla polityki monetarnej w kolejnych miesiącach. Niższe wskazanie inflacji konsumenckiej (1,7% r/r) oraz potencjalny gorszy odczyt produkcji przemysłowej mogą stanowić impuls, który przyczyni się do kolejnej obniżki stóp procentowych w marcu, co może osłabić złotego. Należy jednak pamiętać, iż decyzja RPP bazować będzie przede wszystkim na projekcji makroekonomicznej NBP, która wpierw udostępniona będzie członkom RPP.

W trakcie dzisiejszej sesji GUS poda wskazanie produkcji przemysłowej za styczeń. Rynek szacuje, iż dynamika spadków zmniejszyła się do -3,15% r/r, wobec -10,6% r/r w grudniu. Duża część rynku szacuje, jednak mocniejszą poprawę (nawet do -0,02% r/r) z uwagi na czynniki sezonowe oraz korzystny układ dni roboczych w styczniu. Ponadto część ekonomistów wskazuje na pozytywne wyniki ostatniej ankiety NBP, gdzie przedsiębiorcy w I kw. 2013r. oczekiwali lekkiego przyspieszenia popytu i produkcji. Po niższym odczycie inflacyjnym rynek zakłada możliwość gorszego wskazania ze strony produkcji stąd lepszy odczyt mógłby nieznacznie umocnić złotego, podczas gdy słabsza publikacja stanowić będzie silny argument dla zwolenników marcowej obniżki.

Z rynkowego punktu widzenia złoty ponownie znalazł się w obszarze aktywizacji popytu (4,18 – 4,21 EUR/PLN, co sugeruje możliwy test górnego ograniczenia tego zakresu i następnie mocniejszy ruch powrotny. Dużo zależeć będzie jednak od rynku bazowego, gdzie spadki z poprzedniego tygodnia nie były kontynuowane z uwagi na brak sesji w USA.

Konrad Ryczko