Po słowach prezesa Bundesbanku Jensa Widmanna wspólna waluta od rana umacnia się wobec wszystkich oprócz brytyjskiego funta i japońskiego jena walut z grona G-10. Kurs EUR/USD wzrasta do 1,3390. Euro umacnia się również do znacznej większości walut rynków wschodzących. Kurs EUR/PLN wzrasta do 4,18, a USD/PLN stabilizuje się na 3,1250.

Nad ranem pojawiły się pierwsze głosy przed rozpoczynającym się dziś szczytem G20. Jens Waidmann powiedział m. in., że euro nie jest znacznie przewartościowane, a jego kurs w dużej mierze odzwierciedlony jest w fundamentach.

Dodał również, że ECB nie będzie ciął stóp procentowych w celu osłabienia wspólnej waluty. Na pierwszy rzut oka słowa prezesa Bundesbanku mocno zachęcają do zakupu euro, gdyż mogą sugerować, że ECB nie obniży stóp. Weidmann jednak odniósł się jedynie do „celu osłabienia euro”, co oznacza, że pozostaje przestrzeń do łagodzenia polityki pieniężnej w sytuacji nadmiernego spadku inflacji. W ubiegłym tygodniu Mario Draghi stwierdził przecież, że ECB przyglądał się będzie wpływowi silnego euro na hamującą inflację. Nie słabnie więc presja na wspólną walutę. Uważamy, że w najbliższych dniach euro kontynuować będzie korektę, a nastroje zdominuje niepewność związana z wynikami wyborów parlamentarnych we Włoszech.

Szczyt G20 poświęcony kursom walutowym

Podczas szczytu ministrów finansów oraz przedstawicieli banków centralnych państw G20 głównym tematem rozmów będą wojny walutowe. Po niejasnej interpretacji opublikowanego w tym tygodniu komunikatu państw G7, na trwającym szczycie najbogatsze państwa maja okazję do sprecyzowania swojego stanowiska. Stany Zjednoczone oraz niektóre europejskie państwa prawdopodobnie wyrażą dezaprobatę dla dalszego osłabienia jena. Natomiast państwa rozwijające się zwrócą uwagę na negatywny wpływ na ich waluty luzowania w krajach rozwiniętych.

Polska: Sądny dzień dla RPP

O 9:30 sąd wyda wyrok w sprawie zniesławienia przez prof. Jana Winieckiego Sławomira Skrzypka w felietonie opublikowanym w 2007 roku. Wyrok skazujący skutkował będzie usunięciem profesora z RPP. Prof. Winiecki znany jest ze stosunkowo jastrzębich poglądów, aż do listopada głosował przeciwko obniżkom stóp procentowych i poparł podwyżkę stóp w maju. To właśnie m.in. głosy prof. Winieckiego zdecydowały, że cykl obniżek nie rozpoczął się w październiku, a także że w listopadzie stopa referencyjna została zredukowana o 25 pb, a nie 50 pb. Więcej na ten temat w dzisiejszym raporcie specjalnym.

Szymon Zajkowski