Dzisiejsza sesja w Warszawie odbędzie pod znacznym wpływem komplikującej się sytuacji w USA. Słaby odczyt tamtejszego PKB z zeszłego tygodnia nie przeszkodził inwestorom zbliżyć się do najwyższego w historii poziomu indeksu DJIA.

Jednakże wczoraj apetyty na akcje były już niewielkie. Przy tak ważnych poziomach wystarczył impuls, aby inwestorzy zdecydowali się zrealizować zyski.

Warto zwrócić uwagę na spadek S&P500 poniżej 1500 pkt. Podsumowując sytuację wynikającą z prostej analizy wykresu, krótkoterminowe ryzyko spadków zwiększyło się skokowo.

Dzisiaj brak jest bardzo ważnych wydarzeń lub danych z kraju. Na rynek GPW większy wpływ mogą mieć więc odczyty zagraniczne. Od 9:45 do 11:00 będziemy poznawać indeksy PMI usług Włoch, Francji, Niemiec, Eurolandu i Wielkiej Brytanii. Równie istotne będą odczyty inflacyjne Włoch oraz sprzedaży detalicznej Eurolandu. W przypadku spadku sprzedaży detalicznej Eurolandu r/r poniżej 2,8%, na rynku może przeważać pesymizm.

WIG20 zbliża się do istotnych poziomów wsparcia. W przypadku dojścia indeksu do 2450 pkt. można oczekiwać, że inwestorzy, przynajmniej chwilowo, będą zdecydowanie kupować akcje, broniąc ich cen. Bez wątpienia, należy oczekiwać bardzo nerwowej sesji. Korekta się przedłuża (to już 23 sesja w korekcie majowego trendu wzrostowego) i typowo dla takiej sytuacji wielu inwestorów nie wytrzymuje i zamyka swoje długie pozycje.