Dzisiaj poznamy długo wyczekiwane dane dotyczące polskiej gospodarki. Powinny one wskazać nam jaki jest faktyczny stan koniunktury w naszym kraju. Jeśli będą odbiegać od oczekiwań rynkowych, możemy spodziewać się silnych ruchów na złotym.

Wczorajszy dzień bezapelacyjnie należał do amerykańskiej gospodarki. Kalendarz makroekonomiczny w Europie i Azji był niemal pusty, a istotne doniesienia napłynęły dopiero po południu zza oceanu. Pakiet informacji o gospodarce amerykańskiej po raz kolejny podarował rynkom dozę optymizmu. W grudniu wzrosła liczba wydanych pozwoleń na budowę i rozpoczętych budów. Dobra kondycja rynku budownictwa mieszkaniowego cieszy ponieważ jest on uznawany za barometr całej gospodarki

Również amerykański rynek pracy, kolejny tydzień z rzędu, okazał się pozostawać w lepszej kondycji niż przewidywali analitycy. W poprzednim tygodniu liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych spadała do poziomu 335 tys., podczas gdy konsensus oczekiwań rynkowych mówił o 365 tys.. Mimo że jest to najniższy poziom od 2008 roku, to zachowanie inwestorów wskazuje na swego rodzaju przyzwyczajenie do sytuacji, gdzie kolejka bezrobotnych skraca się z tygodnia na tydzień.

Znacznie gorszy obraz amerykańskiej gospodarki wyłonił się z opublikowanego w czwartek indeksu FED z Filadelfii. Wskaźnik obrazujący nastroje managerów działających w regionie Pensylwanii, New Jersey i Delaware okazał się znacznie gorszy od przewidywań. W grudniu jego wartość wyniosła -5,8 pkt., podczas gdy rynek oczekiwał dodatniego, pięciopunktowego wyniku. Co więcej odczyt poniżej 0, według metodologii indeksu, wskazuje na spowolnienie gospodarcze.

Dzisiaj pierwsze skrzypce grać będzie Główny Urząd Statystyczny, który zaprezentuje szereg danych dotyczących polskiej gospodarki. Najważniejszą spośród nich będzie odczyt produkcji przemysłowej, która jak prognozuje rynek miała spaść w grudniu o 6,9% w ujęciu rocznym. Wszelkie odchylenia od tej wartości wpłyną zapewne nie tylko na wycenę złotego, ale również rozgrzeją spekulacje co do możliwej postawy Rady Polityki Pieniężnej podczas głosowania nad kolejną obniżką stóp procentowych w lutym. Dodatkowo poznamy informacje dotyczące bilansu płatniczego, przeciętnego wynagrodzenia i zatrudnienia oraz cen produkcji, jednak ich wpływ na złotego powinien być niewielki.

Michał Iskat - Specjalista Cash Management w Internetowykantor.pl