Zgodnie z oczekiwaniami, w piątek na pierwszy plan wysunęła się sytuacja na rynkach zbóż. Wiązało się to z zaplanowaną na ten dzień publikacją amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA). Największe znaczenie raport ten miał na rynkach kukurydzy i pszenicy.

W piątek na rynkach większości towarów przeważała strona podażowa. Na minusie zakończyły tę sesję notowania ropy naftowej, miedzi czy też metali szlachetnych. Niemniej jednak, indeks CRB i tak zanotował delikatny wzrost – o 0,04%. Wynikało to z gwałtownych wzrostów notowań zbóż, gazu ziemnego oraz kawy.

Zgodnie z oczekiwaniami, w piątek na pierwszy plan wysunęła się sytuacja na rynkach zbóż. Wiązało się to z zaplanowaną na ten dzień publikacją amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA). Instytucja ta zaprezentowała bowiem swój comiesięczny raport dotyczący produkcji i zapasów zbóż w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie. Największe znaczenie raport ten miał na rynkach kukurydzy i pszenicy. Piątkowa publikacja USDA pokazała przede wszystkim to, że tegoroczna susza dała się mocno we znaki amerykańskim farmerom, znacząco obniżając produkcję obu tych zbóż.

Kontrakty na kukurydzę zwyżkowały w piątek o ponad 1,5% po tym, jak USDA podał niepokojące dane dotyczące zapasów tego zboża w Stanach Zjednoczonych. W dniu 1 grudnia 2012 r. znalazły się one na poziomie 8,03 mld buszli – to bardzo niewiele, zważywszy na fakt, że jest to poziom już uwzględniający ubiegłoroczne żniwa. Jest to także mniej niż oczekiwano na rynku (konsensus Bloomberga wynosił 8,22 mld buszli).

Susza, jaka nawiedziła Stany Zjednoczone latem, zniwelowała nadzieje na zwiększenie zapasów kukurydzy w ubiegłym roku. Stan na 1 grudnia pokazuje, że zapasy te nie dość, że nie wzrosły, to jeszcze skurczyły się aż o 17% w stosunku do 2011 r., schodząc do najniższego poziomu od 2003 r.

Być może zwyżka notowań kukurydzy byłaby jeszcze większa, gdyby nie fakt, że w piątkowym raporcie USDA podwyższyło wyliczenia dotyczące produkcji tego zboża w USA w minionym sezonie. Jak podał departament, podczas ubiegłorocznych żniw zebrano 10,78 mld buszli kukurydzy – jest to większa wartość niż szacunki z grudnia (10,725 mld buszli) i niż oczekiwania rynkowe (10,65 mld buszli). Nie jest to jednak powód do optymizmu, bowiem nadal jest to najmniej od sześciu lat i mniej niż w roku 2011 (12,36 mld buszli).

Również dane dotyczące rynku pszenicy sprzyjały kupującym na rynku tego zboża. Departament Rolnictwa obniżył szacunki dotyczące zapasów pszenicy na dzień 31 maja 2013 r. (a więc przed tegorocznymi żniwami) – mają one znaleźć się na poziomie 716 mln buszli, a więc o 5% niższym niż wynosiła poprzednia prognoza i o 3,4% niższym niż rynkowe oczekiwania (741 mln buszli).

USDA podwyższył także szacunki dotyczące powierzchni, na której zasiano pszenicę ozimą – wzrosły one o 1,2% do 41,82 mln akrów. Niemniej jednak, prawdopodobnie i tak jedynie z 82% tej powierzchni faktycznie zostanie zebrane zboże – wielu farmerów zrezygnowało bowiem ze żniw ze względu na słabą jakość zboża, będącą rezultatem suszy.

Słabe dane fundamentalne dotyczące rynków zbóż przypomniały inwestorom, że sytuacja po stronie podaży jest napięta i że odbudowanie zapasów jest konieczne do tego, by notowania pszenicy i kukurydzy wyraźniej spadły. Szansą na to ma być bieżący rok, który ma przynieść bardzo duże zbiory zbóż. Obecnie na pierwszym planie na rynkach zbóż pozostaje sytuacja pogodowa w Brazylii, gdzie zbiory kukurydzy i soi mają być rekordowe – jeśli faktycznie marcowe żniwa będą udane, to pojawi się presja na spadek cen zbóż na światowym rynku.

Dorota Sierakowska