Brak zdecydowanego trendu, niska zmienność i niewielkie obroty wskazują na jedno: rynki żyją już świętami. Spekulanci wydają się pozostawać poza rynkiem w oczekiwaniu na dalszy rozwój zdarzeń. Co więcej, na wykreowanie wyraźnego trendu będziemy musieli poczekać najprawdopodobniej do stycznia.

Także odczyty makroekonomiczne nie sprzyjają rynkom. Kalendarz wydarzeń ekonomicznych jest niemal pusty, a liczba odczytów z gospodarek światowych znikoma. W dniu wczorajszym poznaliśmy dane inflacyjne z Wielkiej Brytanii. Okazały się one nieznacznie gorsze od oczekiwań i w obliczu braku innych determinantów spowodowało to spadek wyceny funta.

Wtorkowym bohaterem była para EUR/USD, która przebiła wczoraj ważny psychologicznie poziom 1,32 i pozostała powyżej tego poziomu do dzisiaj. Po raz kolejny inwestorzy dali upust swoim emocjom wskazując, że faktycznym problem jest finansowanie klifu fiskalnego w Stanach Zjednoczonych. Kwestie finansowania gospodarek europejskich zeszły na drugi plan.

Na zakończenie wczorajszego dnia zaskoczeniem było podniesienie przez Standard & Poor’s ratingu Grecji o 6 stopni. Z częściowej niewypłacalności polepszono go do B-. Inwestycyjnie aktywa greckie są nadal śmieciowe i są obarczone ogromnym ryzykiem, lecz ich perspektywa jest stabilna. Agencja ta doceniła starania Trojki w utrzymaniu wypłacalności Grecji oraz pozostawieniu jej w Eurostrefie.

Dzień dzisiejszy nie powinien zakłócić świątecznych nastrojów na rynkach. W dalszym ciągu należy spodziewać się znikomej zmienności i ruchów w trendzie bocznym. Nieco bardziej bogaty jest natomiast kalendarz makroekonomiczny.

O godzinie 10.00 poznamy indeks instytutu Ifo dla niemieckiej gospodarki. Oczekiwania rynków są optymistyczne i mówią o wartości 102 pkt (wobec 101,4 pkt w poprzednim miesiącu). Wartość taka świadczyłaby o polepszeniu nastrojów gospodarczych wśród niemieckich przedsiębiorców, uznawanych za najlepszy barometr największej gospodarki europejskiej. Uwaga inwestorów zwrócona będzie także na rodzima gospodarkę. O godzinie 14.00 poznamy wartość produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej. O ile nie będzie ona znacząco odbiegać od oczekiwań, wpływ na notowania waluty powinien być minimalny.

Ciekawe dane napłyną również zza oceanu. O godzinie 14.00 poznamy stan amerykańskiego rynku nieruchomości. Tym razem do wiadomości rynku podana zostań liczba pozwoleń na budowę domów oraz ilość rozpoczętych budów w listopadzie. Szacunki analityków mówią o rosnącej ilości pozwoleń oraz o mniejszej ilości faktycznie rozpoczętych projektów budowlanych.

Michał Iskat - Specjalista Cash Management w Internetowykantor.pl