Po ubiegłotygodniowej stosunkowo silnej deprecjacji dolara amerykańskiego bieżący tydzień rozpoczął się od wzrostu jego wartości. Z grona G10 wobec dolara osłabiają się wszystkie waluty – najwięcej traci japoński jen. Kurs EUR/USD znajduje się na 1,3050. Od rana złoty oddaje nieco piątkowych zysków. Kurs EUR/PLN znajduje się na 4,08, a USD/PLN na 3,10.

Wczoraj poznaliśmy wyniki przedterminowych wyborów parlamentarnych w Japonii. Zgodnie z oczekiwaniami wygrała je opozycyjna Partia Liberalno-Demokratyczna. Od kilku tygodni m. in. na fali wypowiedzi przywódcy LDP Shinzo Abe japońska waluta dynamicznie traciła na wartości (w ciągu miesiąca kurs USD/JPY wzrósł o ponad 3 proc.). Abe otwarcie krytykował Bank Japonii i domagał się agresywniejszego luzowania polityki monetarnej (w tym podniesienia celu inflacyjnego z 1 proc. do 2 proc.). Po wyborach zwiększenie luzowania stało się zdecydowanie bardziej realne.

Nowy rząd pod przewodnictwem Shinzo Abe będzie miał bowiem decydujący głos przy wyborze nowego zarządu Banku Japonii. Kadencja obecnego prezesa BoJ Masaaki Shirakawy wygasa na początku kwietnia. W reakcji na wyniki wyborów USD/JPY wybił się powyżej tegorocznych szczytów i znalazł się na najwyższym poziomie od kwietnia 2011 roku (84,45). Uważamy jednak, że przy obecnym wykupieniu rynku występuje bardzo duże prawdopodobieństwo korekty – przynajmniej do czwartkowego posiedzenia BoJ, na którym możliwe że Bank rozszerzy program skupu aktywów o 5 – 10 mld JPY.

USA: Obawy o klif widoczne w danych makro

Z ważniejszych danych makroekonomicznych dziś poznamy jedynie indeks NY Empire State za grudzień. Wciąż nierozwiązana kwestia podwyżek podatków i cięć wydatków rządowych wchodzących w życie wraz z początkiem nowego roku (tzw. klif fiskalny) ciąży na sentymencie przedsiębiorców. Obawy o klif fiskalny odzwierciedlone już zostały w ostatnich spadkach indeksów: Uniwersytetu Michigan oraz NFIB małego biznesu. Konsensus rynkowy odnośnie dzisiejszego odczytu kształtuje się na poziomie -0,5 pkt. Dane te jednak nie powinny mieć większego wpływu na notowania na rynku walutowym.

Szymon Zajkowski