Środa mijała w miarę stabilnie na rynkach walutowych. Przełom nastąpił dopiero o godzinie 18:30, kiedy to ogłoszenie decyzji Fed umocniło polskiego złotego. Rodzi się pytanie, czy to chwilowa tendencja, czy trend na najbliższe dni?

W ostatnich dniach aktywność inwestorów na rynkach maleje. Do końca roku pozostało już tylko kilkanaście dni, a więc istnieje realne ryzyko, że aktywność będzie nadal spadała. O ile nagłe osłabienie polskiej waluty wydaje się mniej prawdopodobne niż wzmocnienie, inwestorzy zastanawiają się jak szeroki może być zakres tego ruchu.
Na szerokim rynku walutowym para EUR/USD ponownie przebiła od dołu poziom 1,30 i zakończyła trzeci dzień wzrostów ponad tym poziomem. Zmienność na głównych walutach w relacji do PLN była stosunkowo niewielka. Trwało to do czasu ogłoszenia decyzji FOMC, kiedy to zmienność gwałtownie wzrosła, a złoty umocnił się względem euro. Z punktu widzenia analityka technicznego przebicie poziomu, do któregodoszedł aktualnie EUR/PLN może zwiastować dalsze obniżanie wyceny euro w odniesieniu do polskiego złotego nawet do poziomu 4,05 zł za euro.

Wczorajszy spokój na rynkach spowodowany był wyczekiwaniem na decyzję FOMC. Oczekiwanie na prognozy dla gospodarki oraz przyszłej polityki pieniężnej, które miał zaprezentować Komitet Federalny ds. Otwartego Rynku, okazały się powodem, dla którego inwestorzy nie podejmowali handlu. Zdrowy rozsądek wziął górę nad emocjami i obawy co do możliwości pojawienia się istotnych informacji, mających znaczenia dla rynków finansowych, uśpiły rynki.

Fed pozostawił stopy procentowe bez zmian, co było zgodne z oczekiwaniami rynku. Ważną zmianą w komunikacie FED było usunięcie frazy o nie zmienianiu stóp procentowych do połowy 2015 roku. Miejsce to zajęły cele makroekonomiczne - stopa bezrobocia 6,5% przy inflacji nie wyższej niż 2,5%. Jest to odległy cel pamiętając, że wskaźnik bezrobocia ocierał się jeszcze niedawno o 8%.

Wczoraj poznaliśmy też dane odnośnie poziomu inflacji w dwóch największych gospodarkach europejskich. Odczyty za listopad okazały się zgodne z prognozami: inflacja CPI dla Niemiec wyniosła 1,9% r/r dla Francji 1,4% r/r. Również sytuacja na rynku pracy w Wielkiej Brytanii okazała się zgodna z przewidywaniami - stopa bezrobocia wyniosła 7,8%. Złym prognostykiem dla Strefy Euro są natomiast dane o produkcji przemysłowej -1,4% m/m przy oczekiwaniach na poziomie 0,2% m/m. Jednakże nawet tak słabe informacje nie spowodowały osłabienia się złotówki.

O 14:00 powinniśmy poznać wskaźnik cen towarów i usług konsumenckich dla Polski. Analitycy spodziewają się spadku inflacji do 3% przy poprzednim odczycie 3,4%. Jest to ważna informacja, gdyż m. in. w zależności od inflacji należy spodziewać się kolejnych decyzji RPP w kwestii stóp procentowych. Zza oceanu napłyną informacje odnośnie wyników sprzedaży detalicznej w USA oraz o liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Oprócz danych liczbowych, uwaga rynków będzie skupiona na doniesieniach z rozpoczynającego się dzisiaj dwudniowego szczytu przywódców UE.

Marcin Rogalski - Specjalista Cash Management w Internetowykantor.pl