To była największa w historii GPW oferta publiczna prywatnej spółki. Jej wartość (akcje nowej emisji i papiery sprzedawane przez kontrolującą bank grupę Carlo Tassara) wyniosła 2,1 mld zł. Za jedną akcję spółki inwestorzy płacili 57 zł. Analitycy i zarządzający spodziewają się, że w pierwszym dniu notowań inwestycja w Alior Bank przyniesie zysk, opinie, że może osiągnąć poziom dwucyfrowy, są wyjątkiem.
Potencjał notowań banku w dniu debiutu wysoko ocenia Marcin Materna z Millennium DM. – Bank ma szanse na wzrost 5–10 proc. Od czasu zamknięcia oferty na giełdzie poprawiła się koniunktura, a przy cenie, po jakiej sprzedawane były akcje Aliora, jest on wyceniany z atrakcyjnym dyskontem w stosunku do innych notowanych banków na poziomie wskaźnika cena do zysku prognozowanego na 2013 r. – ocenia analityk.
Ostateczna cena akcji jest o niemal 20 proc. niższa niż maksymalna wyznaczona dla drobnych graczy. Znalazła się na najniższym poziomie nieoficjalnego przedziału cenowego ustalonego dla inwestorów indywidualnych: 57–71 zł. Już przy 71 zł wskaźnik cena do zysku dla Aliora na 2013 r. należał do najniższych w porównaniu z innymi.
Zachowanie rynku może wspierać notowania Aliora w dniu debiutu, zgadza się Jaromir Szortyka z DM PKO BP. Wskazuje, że czynnikiem, który może ograniczać skalę wzrostu kursu, będzie właśnie ostateczna cena akcji. – Świadczy ona, że zainteresowanie nie było ogromne i inwestorzy ostrożnie podchodzili do zakupów. Jeśli sytuacja diametralnie się nie zmieni, Alior na pierwszej sesji powinien mieć jednocyfrowy wzrost – ocenia analityk.
Podobnego zdania jest Leszek Auda, szef zespołu zarządzającego Axa TFI, który szacuje, że bank stać na umiarkowany, jednocyfrowy wzrost.
W tym roku na GPW miało miejsce 8 ofert publicznych. Średnio akcje dawały na pierwszej sesji 3,6 proc. zysku wobec 1,2 proc. rok wcześniej. Ipopema, oferująca akcje Aliora, ma w tym roku na koncie pracę przy jednej – ZE PAK, którego akcje na debiutanckiej sesji straciły 1,1 proc. Ale ubiegłoroczni debiutanci obsługiwani przez Ipopemę przynosili zyski wyższe niż średnia rynkowa.
Przy ofercie Aliora pracowały też globalne banki Barclays, JP Morgan i Morgan Stanley. Transakcje, w które były zaangażowane w tym roku dwa pierwsze, wypadły dla inwestorów słabiej niż średni wynik na wszystkich giełdach. Ponadprzeciętną stopę zwrotu dały tylko oferty, w jakie zaangażowane był Morgan Stanley.
– Debiuty odbywają się w różnych warunkach, spółki działają w nieporównywalnych branżach i różnych rynkach. Trudno to porównywać – zastrzega jednak Błażej Bogdziewicz z Caspar Asset Management.
Fed znów rzuci na rynek miliardy
ŁW