W piątek zakończył się nerwowy i zmienny listopad. Atmosfera była dosyć pozytywna, chociaż giełdy zakończyły notowania bez obrania konkretnego kierunku.

DAX wzrósł o 0.06%, FTSE100 spadł o -0.06%, a CAC40 o -0.33%. Za oceanem było podobnie. DOW wzrósł o 0.03%, a S&P wzrósł o 0.02%. Podobny brak zdecydowania dotyczył również wzrostu głównej pary walutowej, czyli EURUSD, która przebiła się nawet ponad psychologiczny poziom 1.30, ale zakończyła tydzień na poziomie 1.2985.

Generalny optymizm wynikał z napływających z Europy informacji o przyjęciu planu pomocowego dla Aten, a w szczególności uzgodnieniu warunków kolejnej płatności dla zadłużonej Grecji. Warunki te zostały w piątek zatwierdzone przez niemiecki parlament, co dodatkowo wzmocniło optymizm. Niestety nad rynkami finansowymi ciąży nierozwiązany problem klifu fiskalnego. Demokraci i Republikanie mają jeszcze miesiąc na zaproponowanie jakiegoś rozwiązania. Biorąc pod uwagę zbliżające się Święta Bożego Narodzenia, czasu jest jeszcze mniej, stąd trudno jest inwestorom patrzeć optymistycznie w przyszłość.

W nocy z piątku na sobotę na rynki spłynęła dodatkowo informacja, że agencja Moody’s obniżyła rating dla europejskich funduszy stabilizacyjnych, tj. ESM (ang. European Stability Mechanism) oraz ESF (ang. European Financial Stability Facility). I chociaż negatywne ratingi nie robią już na inwestorach specjalnego wrażenia, ten konkretny downgrade jest istotny. Dotyczy on bowiem funduszy stabilizacyjnych powołanych dla ratowania gospodarki europejskiej z kryzysu. Gwarantem ekonomicznym i moralnym tych funduszy jest cały europejski świat polityki, instytucji i finansów. Taka ocena stawia dodatkowo pod znakiem zapytania wszystkie dotychczasowe działania zarówno rządów, jak i EBC w celu stabilizowania gospodarki europejskiej. Tak więc najbliższy miesiąc nie będzie prawdopodobnie łaskawy dla byków.

Dzisiejszy dzień zdominowany będzie komentarzami dotyczącymi wspomnianego downgradu. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na publikowane o 16.00 wskaźniki ISM, dotyczące stanu amerykańskiej gospodarki.

Maciej Jędrzejak