Dane makroekonomiczne, jakie pojawiły się w minionym tygodniu, praktycznie nie przełożyły się istotnie na zmiany cen surowców. Dużo większe znaczenie miały wydarzenia polityczne, które mogą być istotne dla cen towarów także w kolejnym tygodniu.

Miniony tydzień nie przyniósł żadnych przełomowych informacji na rynkach towarowych. Za ważne wydarzenie można było jednak uznać Święto Dziękczynienia, które spowodowało nieobecność Amerykanów na rynkach finansowych w czwartek, a tym samym – mniejszą aktywność inwestorów w ten dzień także na rynkach towarowych.

Dane makroekonomiczne, jakie pojawiły się w minionym tygodniu, praktycznie nie przełożyły się istotnie na zmiany cen surowców. Wyjątkiem był gaz ziemny, którego notowania dynamicznie wzrosły na skutek informacji o niższych od oczekiwań zapasach tego surowca w Stanach Zjednoczonych. Niemniej jednak, na cenę gazu wpływ miały także warunki pogodowe w USA – meteorolodzy zapowiadają na najbliższe tygodnie niższe niż przeciętnie temperatury powietrza w północno-wschodniej części tego kraju, co może skutkować większym popytem na gaz ziemny w celach grzewczych.

O ile dane makro były traktowane przez inwestorów z dystansem, to duże znaczenie miały wydarzenia polityczne. Istotną kwestią w minionym tygodniu było zażegnanie konfliktu w Strefie Gazy. Rozejm na linii Izrael-Palestyna przyczynił się do zmniejszenia napięcia politycznego na Bliskim Wschodzie i tym samym – do mniejszej presji na wzrost cen ropy naftowej.

Jednak na pierwszy plan w minionym tygodniu wysunęła się strefa euro, w której rozgrywają się obecnie ważne rozmowy dotyczące pomocy dla zadłużonej Grecji. Część poniedziałkowego wzrostu wynikała bowiem z oczekiwań związanych ze szczytem Eurogrupy, który odbył się we wtorek. Ponadto, istotne przełożenie na nastroje inwestorów w ten dzień miały informacje ze Stanów Zjednoczonych, w których pojawiły się komentarze o prawdopodobnym uniknięciu przez USA tzw. klifu fiskalnego.

Również w piątek na rynkach towarowych zagościł optymizm, który w pewnej części wynikał z oczekiwań związanych ze zbliżającym się porozumieniem Eurogrupy ws. greckiego długu, a także dobrym odczytem indeksu Ifo w Niemczech. Dane te przyczyniły się do wzrostu wartości wspólnej europejskiej waluty, co z kolei zaowocowało silnym spadkiem wartości dolara względem koszyka innych walut. W piątek US Dollar Index zniżkował o 0,91%, z powrotem schodząc do rejonu 80 pkt. Tym samym wartość dolara amerykańskiego spadła do najniższego poziomu od początku listopada br.

Piątkowy spadek wartości dolara miał przełożenie przede wszystkim na notowania metali szlachetnych. Ceny złota, srebra, platyny i palladu wykazują bowiem relatywnie dużą wrażliwość na zmiany wartości amerykańskiej waluty, w porównaniu do innych surowców. W rezultacie, w piątek cena złota wzrosła o ponad 1%, a notowania pozostałych metali szlachetnych zanotowały zwyżkę o około 2%.

Wiele wskazuje na to, że również na początku nowego tygodnia sytuacja na rynkach surowców będzie w znacznym stopniu zależała od wydarzeń w strefie euro. Na poniedziałek zaplanowane jest bowiem kolejne spotkanie Eurogrupy, którego rezultaty odbiją się echem na rynku walut – a wszelkie wahania wartości dolara prawdopodobnie będą mieć przełożenie na ceny surowców.

Dorota Sierakowska