Rynki przygotowują się na przyszłotygodniowe spotkanie Eurogrupy, do którego odnosiło się dzisiaj kilka istotnych wypowiedzi. Zachowanie kursu EUR/USD potwierdza utrzymującą się słabość euro, a rynki akcji w Europie generalnie nie potwierdzają trendu spadkowego za oceanem.

Szerokim echem odbiła się wypowiedź Christine Lagarde twierdząca, że wtorkowe spotkanie Eurogrupy jest kluczowe dla przyszłości Grecji i konieczne jest podjęcie decyzji podczas niego. Można to odczytać jako próbę wywarcia presji na unijnych decydentach, po tym jak ujawnił się głęboki podział między MFW a Unią. Przez ostatnie kilka dni obie strony nie zbliżyły się do porozumienia w kwestii restrukturyzacji greckiego długu, więc zapowiada się dość nerwowy początek przyszłego tygodnia, lecz warto przytoczyć opinię włoskiego ministra finansów, który stwierdził że porozumienie na pewno zostanie we wtorek osiągnięte. Może to wskazywać, że za kulisami faktycznie udało się wypracować oś kompromisu.

Atmosferę w Europie podgrzał także tygodnik „The Economist”, który opublikował obszerny i krytyczny raport na temat francuskiej gospodarki. Natomiast w Grecji zgodnie z planem udało się wykupić wygasające dziś obligacje. Z kolei Antonis Samaras wybrał się w odwiedziny do krajów Bliskiego Wschodu, Rosji i Chin w celu przyciągnięcia inwestorów i pozyskania bezpośrednich inwestycji zagranicznych.

Tymczasem w Niemczech ruch pod nazwą Koalicja Cywilna złożył pozew do ETS w sprawie programu OMT, gdyż rzekomo narusza on statut EBC. Ponadto, Jens Weidmann krytycznie odniósł się do utworzenia nadzoru bankowego w ramach EBC, ponieważ może to naruszać nadrzędność głównego celu jego działania, czyli stabilizację inflacji. Tradycyjnie także, wyraził negatywną opinię na temat programów luzowania ilościowego w poszczególnych krajach, lecz podkreślił, że Grecja będzie wymagać umorzenia części zadłużenia. W Niemczech jest to raczej odosobniona opinia.

Próba utrzymania poziomu 1,28 USD na rynku EUR/USD zakończyła się niepowodzeniem i wybiciem z kanału wzrostowego, co skutkuje umocnieniem dolara do 1,2725 USD. Jest to główne krótkoterminowe wsparcie, którego przebicie może skutkować spadkiem poniżej 1,27 USD i testem 1,26 USD. W ten sposób powtórzony zostałby schemat, według którego fałszywe wybicia powyżej kolejnych poziomów oporu dają sygnał do nowej fali spadkowej skutkującej nowymi minimami. Nie można wykluczyć, że scenariusz ten zostanie powtórzony w przyszłym tygodniu.

Na koniec tygodnia sesja w Warszawie przede wszystkim stała pod znakiem niewielkiej zmienności, co spowodowało że sytuacja nie ulega zasadniczej zmianie. Naruszenie 7000 pkt przez indeks DAX również nie zrobiło wrażenia na warszawskim parkiecie, podobnie jak kontynuacja korekty za oceanem podczas czwartkowej sesji. Indeks S&P 500 dotarł do 1350 pkt, czyli poziomu wokół którego oscylował przez cały lipiec oraz 61,8 proc. zniesienia wzrostu od 1277 pkt. Przebicie tego poziomu oznaczać będzie zanegowanie tej fali wzrostowej i spadek do 1320 pkt stanie się wtedy bardzo prawdopodobny.

Podsumowując, z dość niepozornej korekty wyrósł w międzyczasie ruch, który zniósł z nawiązką zyski z tytułu ogłoszenia programów OMT i QE3. Warto podkreślić ponownie, że dopóki nie zostanie wypracowany trwały zarys porozumienia w Kongresie, do tego czasu amerykański rynek akcji może mieć spory problem z powrotem do wzrostów i trzymać w szachu także warszawski parkiet.

Sebastian Trojanowski