Kilkudniowe osłabienie jena wywołane ogłoszeniem przedwczesnych wyborów i deklaracjami ze strony lidera opozycji, Shinzo Abe, że w przypadku wygranej reprezentowanej przez niego partii wdrożony zostanie program mający na celu deprecjację jena i walkę z tendencjami deflacyjnymi, wytraciło impet.

W przyszłym roku dobiega kadencja gubernatora Banku Japonii, Masaakiego Shirakawy – polityczne rozstrzygnięcia będą też rzutować na obsadę kluczowego stanowiska. Kurs USD/JPY utrzymuje się jednak ponad przebitymi wczoraj, bardzo istotnymi szczytami i poziomem 81,00. Japońska waluta umiarkowanie traci na wartości w stosunku do euro.

Kurs EUR/USD utrzymuje się w wąskim przedziale wahań, korekcyjne odbicie powstrzymane zostało w okolicach 1,28 i można spodziewać się powrotu do zniżek. Wycena na podstawie różnicy rentowności długu Niemiec i USA sugeruje, że kurs powinien znajdować się pod poziomem 1,27. Jedyną ryzykowną walutą w gronie G-10, która dziś umacnia się do dolara amerykańskiego, jest dolar nowozelandzki. Kurs NZD/USD, broni dolnego ograniczenia szerokiego przedziału wahań 0,8070 – 0,8360, w którym porusza się od początku września. Jednak w przypadku utrzymywania się awersji do ryzyka na wysokim poziomie, obrona ważnych poziomów okaże się bezowocna i kurs spadać będzie w okolice 0,80. Kurs EUR/PLN wciąż porusza się w trendzie bocznym i znajduje na poziomie 4,1540. Pozytywnym symptomem będzie zakończenie tygodnia poniżej 4,1740.

USA: liderzy debatują nad klifem

Źródłem spadków na giełdach i przecen ryzykownych walut są powracające obawy o przyszłość Eurolandu, ale także niepewność dotycząca rozwiązania problemu wygasających zwolnień podatkowych w USA (tzw. klif fiskalny). Na 16:15 zaplanowane jest spotkanie prezydenta Baraka Obamy z przedstawicielami Izby Reprezentantów i Senatu. Mimo koncyliacyjnego tonu republikańskich liderów, trudno oczekiwać, żeby impas został przełamany już dzisiaj.

USA: produkcja przemysłowa hamuje

Dynamika produkcji przemysłowej w październiku wyhamuje - konsensus zakłada spadek z 0,4 do 0,2 proc. m/m. Bardzo prawdopodobny jest również spadek wykorzystania mocy produkcyjnych wbrew konsensowi, który zakłada utrzymanie się wskaźnika na poziomie 78,3 proc. Będą to kolejne publikacje, na których wartość duży wpływ będzie miał huragan Sandy. W konsekwencji znaczenie danych nieco maleje i można spodziewać się spokojniejszej reakcji na dane.

Bartosz Sawicki