Pretekstem do chwilowego odbicia w notowaniach EUR/USD i powrotu ponad 1,27 stały się doniesienia dziennika Bild. Gazeta sugeruje, że trzy transze międzynarodowej pomocy finansowej miałyby zostać połączone w jedną o wartości 44 mld euro, co odpowiada kosztom wykupu i obsługi długu do końca 2014 roku.

Taki krok pozwoliłby uniknąć powtarzającego się co kilka miesięcy nerwowego oczekiwania na werdykt ekspertów troiki. Informacje zostały błyskawicznie zanegowane przez biuro prasowe niemieckiego ministerstwa finansów. Rano kurs EUR/USD rośnie w kierunku 1,2740, przebicie tej bariery otwiera drogę do dalszych wzrostów. Po zeszłotygodniowym, bardzo słabym raporcie z nowozelandzkiego rynku pracy, w nocy napłynęły kolejne rozczarowujące dane, które osłabiły dolara nowozelandzkiego.

Dynamika sprzedaży detalicznej w trzecim kwartale spadła do -0,4 proc., przy oczekiwanym wzroście o 0,4 proc. Rosnące szanse na luzowanie przez RBNZ i zaostrzenie tonu przez RBA oraz lepsze dane z Chin, to czynniki przemawiające za kontynuacją wzrostów kursu AUD/NZD, jednak najpierw powinniśmy zaobserwować korektę ostatnich dynamicznych zwyżek. Rano kurs EUR/PLN broni długoterminowej średniej i spada do 4,17. Dziś w centrum uwagi będzie odczyt dynamiki cen konsumenckich – wyższy odczyt od prognoz dodatkowo wesprze złotego, którego sile rano sprzyjają spadki rentowności długu Włoch i Hiszpanii.

Polska: Spowolnienie tempa inflacji

Oczekujemy, że w październiku ceny wzrosły o 3,4 proc. w ujęciu rocznym (konsensus rynkowy również zakłada taką samą wartość). Oznacza to, że w przypadku potwierdzenia się naszej prognozy inflacja konsumencka CPI spadnie poniżej górnego limitu dozwolonego odchylenia od celu inflacyjnego NBP po raz pierwszy od grudnia 2010 r. Warto również zauważyć, że spełnienie się takiego scenariusza spowoduje, że wzrośnie realna stopa procentowa. Więcej szczegółów dotyczących naszych prognoz znajdziecie Państwo w Komentarzu do Danych na naszej stronie.

USA: sprzedaż detaliczna hamuje

Pierwszy od czterech miesięcy spadek miesięcznej dynamiki sprzedaży detalicznej spowodowany jest wygasaniem źródeł zwiększonej sprzedaży w poprzednich miesiącach: wzrostu nastrojów konsumentów (jeden z czynników tego wzrostu – wartości amerykańskich indeksów są nieco niższe – w ciągu miesiąca średnia miesięczna wartość indeksu S&P 500 spadła od 40 punktów). Optymizm ten był również pokłosiem dobrych odczytów z rynku pracy, które z coraz mniejszą siłą mogą wpływać na nastroje Amerykanów. Dziś również poznamy „minutki” z ostatniego posiedzenia FOMC, które mogą zawierać postanowienia lub plany dotyczące skupu aktywów w 2013 r.

Wlk. Brytania: raport Banku Anglii będzie mniej „gołębi”

Wczoraj brytyjska waluta zyskiwała dzięki wysokiemu odczytowi wskaźnika CPI – inflacja wzrosła do 2,7 proc. r/r głównie za sprawą wzrostu czesnego na uniwersytetach. Dziś zostanie opublikowany kwartalny raport inflacyjny Banku Anglii - jego treść również może wesprzeć funta. Co prawda, należy spodziewać się obniżenia prognoz wzrostu gospodarczego i podkreślania zagrożeń związanych z kryzysem zadłużeniowym w strefie euro, ale przy jednoczesnym podwyższeniu prognoz inflacji w krótkim terminie. Warto również pamiętać, że nawet „gołębio” usposobieni członkowie MPC z coraz mniejszym entuzjazmem odnoszą się do programu skupu aktywów, co powinno znaleźć odzwierciedlenie w treści raportu.

Euroland: rozbieżność wskazań „miękkich” i „twardych” danych

Ostatnie miesiące przyniosły mocne spadki tzw. „miękkich” danych makroekonomicznych takich jak indeks PMI, które kontrastowały ze stosunkowo dobrymi „twardymi” danymi. Dzisiejszy odczyt dynamiki produkcji przemysłowej za wrzesień częściowo przyczyni się do zniwelowania sprzecznych wskazań – oczekiwany jest spadek miesiąc do miesiąca o 2 proc. Taki scenariusz potwierdzają niskie wartości wskaźników dla Niemiec, Francji, Włoch i Hiszpanii, które zostały opublikowane w ubiegłym tygodniu. Obawy o tempo wzrostu gospodarczego w strefie euro będą głównym czynnikiem rzutującym na siłę wspólnej waluty w najbliższych tygodniach.

Bartosz Sawicki